Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
niedziela, 7 grudnia 2025 17:02
Reklama KD Market

Wirginia idzie w ślady Arizony

Częściowa blokada ustawy z Arizony nie zahamowała dążeń innych stanów do zwalczenia problemu nielegalnej imigracji. Najlepszym tego przykładem jest Wirginia, gdzie w poniedziałek stanowy prokurator generalny, Ken Cuccinelli wydał prawną ekspertyzę, w której stwierdził, że lokalnej policji przysługuje pełne prawo do sprawdzania statusu imigracyjnego przypadkowo zatrzymanych osób. Wirginia jest jednym z 20 stanów, które podważają politykę administracji Obamy wobec nielegalnej imigracji.
Częściowa blokada ustawy z Arizony nie zahamowała dążeń innych stanów do zwalczenia problemu nielegalnej imigracji. Najlepszym tego przykładem jest Wirginia, gdzie w poniedziałek stanowy prokurator generalny, Ken Cuccinelli wydał prawną ekspertyzę, w której stwierdził, że lokalnej policji przysługuje pełne prawo do sprawdzania statusu imigracyjnego przypadkowo zatrzymanych osób.
Wirginia jest jednym z 20 stanów, które podważają politykę administracji Obamy wobec nielegalnej imigracji. A argumentacja jest prosta. Pomimo coraz większych wydatków na kontrole granic, coraz mniejszy wpływ ma państwo na ochronę obywateli przed negatywnymi skutkami napływu nielegalnych. Wirginia chce w końcu ustalić w jakim zakresie lokalni stróże prawa powinni egzekwować prawo imigracyjne i na co im ono dokładnie zezwala. Ekspertyzę wykonano na prośbę kongresmena z ramienia partii republikańskiej, Roberta Marshalla. Opinia Cuccinellego nie ma jednak mocy obowiązującej, a jedynie doradczą. Amerykańska Unia Wolności Obywatelskich (American Civil Liberties Union – ACLU) wezwała służby policyjne do zignorowania opinii wydanej przez prokuratora. Według obrońców praw człowieka stanowisku Cuccinellego brak konstytucyjnych i prawnych podstaw. „Stanowisko ACLU pozwala terrorystom i członkom gangu na nietykalność w tym kraju. Na to nie można pozwolić” – powiedział Marschall. Profesor Stephen Legomsky z Uniwersytetu w Waszyngtonie przywołuje fragmenty konstytucji zezwalające lokalnej władzy w ingerowanie w sprawy imigracyjne. Dodaje jednocześnie, że nie ma takiej możliwości, żeby 50 stanów i tysiące lokalnych społeczności chóralnym głosem opowiedziały się za jedną metodą walki z nielegalnymi. Tymczasem w raporcie według profesora brakuje m. in. ważnej wzmianki. A mianowicie, na jakiej podstawie funkcjonariusze podczas kontroli mogliby ocenić czy ktoś przekroczył granicę nielegalnie (co podlega prawu karnemu) czy pozostał dłużej niż zezwalała na to wiza (wykroczenie podlegające prawu cywilnemu). W tym samym czasie Corey A. Stewart, jeden z wyższych urzędników powiatu Księcia Williama, zapowiedział podjęcie działań mających na celu wydanie sądowego nakazu wobec ICE na ujawnienie danych o nielegalnych imigrantach przebywających w USA. Jego zdaniem władze lokalne powinny mieć dostęp do informacji o tym, jak wiele osób wypuszczanych jest przez ICE na wolność i o jakie przestępstwa się ich oskarża. Z danych Immigration and Customs Enforcement wynika, że w roku fiskalnym 2009 agencja przetrzymywała 380 tys. nielegalnych imigrantów, z czego 117 tys. kwalifikowało się do zwolnienia. Nastroje antyimigranckie nasiliły się w Wirginii po niedawnym wypadku samochodowym, w wyniku którego zginęła zakonnica, a dwie osoby zostały ranne. Jego sprawcą okazał się Carlos A. Martinelly Montano, nielegalny imigrant z Boliwii. as (The Christian Science Monitor) Copyright ©2010 4NEWSMEDIA. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama