Coraz mniej dziś pamiętam,
coraz rzadziej się śmieję,
Mój pierwszy bal,
pierwszy bal,
czyjeś oczy wesołe
na szczęście. Pierwszy bal.
Bal z myszką, bal
Agnieszka Osiecka
Każdy z nas pamięta swoją Studniówkę. Jest to przecież ważne wydarzenie w życiu człowieka, symboliczne wyjście z dzieciństwa, przejście do dorosłości, swoisty egzamin dojrzałości towarzyskiej. Sto dni to symboliczny czas wprowadzenia młodch ludzi do grona pełnoprawnych członków narodowej wspólnoty.
Studniówka jest pierwszym dorosłym balem, na którym młodzież chce wyglądać pięknie i dorośleń. Elegancki wygląd podkreśla rangę wydarzenia i pokazuje nasz szacunek do tradycji i do siebie samych.
Mimo iż wspólczesne Studniówki nie przypominają już może prawdziwego balu, nie tańczy się walca, nie zapisuje tancerzy w karnecie, to wciąż jednak budzą napięcie, emocje i mają dużą towarzyską rangę. Młodzież klas maturalnych polonijnych szkół sobotnich czeka z niecierpliwością na to wydarzenie, a dla niektórych Studniówka jest jednym z głównych czynników motywujących naukę na poziomie ponadpodstawowym.
Zrzeszenie Nauczycieli Polskich w Ameryce od 17 lat patronuje tej pięknej, polskiej tradycji oraz wspólnie z wybraną szkołą organizuje uroczystość na kilkaset osób. W tym roku obowiązki głównego organizatora przyjęła na siebie szkoła im Gen. Kazimierza Pułaskiego w Harwood Heights. Jest to polonijna placówka oświatowa z niemal 60-letnią tradycją, jeden ze współorganizatorów pierwszej Studniówki oraz pierwsza polska szkoła sobotnia z programem liceum.
W sobotni wieczór 19 lutego, w sali bankietowej Drury Lane w Oak Brook, prawie sześciuset maturzystów polskich szkól sobotnich, ich nauczyciele oraz przedstawiciele zarządów szkół, w pełnej gali stanęli do poloneza inaugurującego Studniówkę 2011 i poprowadzonego z gracją i profesjonalnie przez tancerzy Zespołu Reprezentacyjnego Związku Narodowego Polskiego „Wici”.
Dyrektor szkoły im. K. Pułaskiego pani Ewa Wejda oraz prezes zarządu pani Agata Woźny pełniły rolę Mistrzyń Ceremonii, sprawnie przedstawiając 33 szkoły z aglomeracji chicagowskiej, biorące udział w tegorocznej Studniówce.
Dostojni goście, wśród których nie zabrakło m.in. konsulów RP w Chicago pana Roberta Rusieckiego z małżonką oraz pani Aleksandry Krystek, prezesa ZNP pana Franka J. Spuli, prezesa PRCUA pana J. Drobota, prezesa Zrzeszenia Nauczycieli Polskich pani Ewy Koch, kapelana tej organizacji ojca Jerzego Karpińskiego, elegancka kolacja, popis tanecznych umiejętności i kunsztu choreograficznego zespołu „Wici” stanowiły doskonałą oprawę i wstęp do zabawy, którą świetnie poprowadził do samej północy DJ Marszałek. Nie zabrakło również przejścia przez symboliczną 100 oraz losowania wśród najlepszych uczniów wszystkich szkół trzech stypendiów po $1000. W tym roku „szczęśliwą ręką” służył pan Piotr Kuryło, biegnący dookoła świata w intencji pokoju i goszczący przez parę dni w Chicago. Adam Woźny, uczeń szkoły im. Gen. K. Pułaskiego, dziękując za nagrodę, postanowił podzielić się nią z kolegami i koleżankami z klasy, którzy spędzali z nim sobotnie poranki przez kilkanaście lat.
Chicagowska Studniówka 2011 na pewno zostanie w pamięci jej uczestników jako miłe wspomnienie wspaniałej zabawy oraz wstępu do dorosłego życia. Maturzyści wszystkich polskich szkół spotkają się raz jeszcze w maju, na uroczystej Mszy św. Graduacyjnej, by pożegnać się z polską szkołą i zamknąć ważny i piękny okres w ich młodym życiu.
Powodzenia na maturze!
Tekst: Alicja Kuklińska, wychowawca klasy maturalnej w Polskiej Szkole im Gen. K. Pułaskiego.
Zdjęcia: Dariusz Piłka








