W poniedziałek przed budynkiem w stolicy USA, gdzie obradowali prokuratorzy generalni wszystkich 50 stanów, odbyła się demonstracja przeciw sektorowi finansowemu. Ludzie domagali się ukarania bankierów i firm obsługujących pożyczki hipoteczne oskarżonych o nadużycia.
Przed hotelem Fairmont wznoszono hasła: "Kajdanki dla szefów banków!", "Korporacyjni przestępcy do więzień".
Stanowi prokuratorzy i przedstawiciele kilku agencji regulacyjnych opracowują warunki porozumienia w sprawie naruszenia zasad odbierania zadłużonych domów, przy czym mówi się o potencjalnej karze w wysokości $20 miliardów.
Demonstranci uważają, że uczciwe porozumienie musi zawierać klauzulę o postawieniu bankierów przed sądem, zwrot finansowych strat dla osób, które padły ofiarą bankowych nadużyć i krajowy program modyfikacji pożyczek celem ograniczenia foreclosures w przyszłości.
Już istniejąca, rządowa inicjatywa pod nazwą Home Affordable Modification Program nie zdała egzaminu i przyniosła tylko minimalne ulgi zadłużonym właścicielom domów, głównie z powodu pomyłek lub lekceważącego stosunku banków do tego problemu.
Poniedziałkowy protest był jednym z kilku zorganizowanych przez National People´s Action (NPA), koalicji aktywistów dzielnicowych i społecznych.
Wcześniej tego samego dnia członkowie NPA zamknęli dostęp do waszyngtońskiego oddziału Bank of America protestując przeciw foreclosures. Dzień wcześniej setki osób pikietowały dom członka rady dyrektorów Bank of America, Charlesa Rossatti.
NPA zorganizowała protesty celem nagłośnienia nowego raportu z analizą ulg podatkowych, dzięki którym 6 największych banków w 2009 i 2010 roku zapłaciło zaledwie 11% podatku. Bank of America i Wells Fargo w ostatnich latach potrafiły załatwić sobie zwroty podatkowe.
Na spotkaniu prokuratorów demonstranci oskarżali banki o oszustwa, przytaczając przykłady nadużyć, jak eksmisja właścicieli z już spłaconych domów, nielegalne narzucanie opłat i nielegalne podnoszenie wartości domów, itd.
National Consumer Law Center informuje, że w przypadku połowy domów odebranych przez banki foreclosure nastąpiło z winy pomyłek bankowych, a nie właścicieli.
W rozmowie z Huffington Post kilku ustawodawców ubolewało nad "bezprawnym" systemem pożyczek hipotecznych.
"Rozmawiałem z ludźmi inwestującymi w papiery wartościowe wspierane przez pożyczki hipoteczne. Twierdzą, że robienie biznesu z Wall Street teraz wygląda, jak robienie biznesu z rosyjskimi oligarchami. Muszą brać pod uwagę fakt, że umowy z bankami są praktycznie bez znaczenia", mówi demokrata z Karoliny Północnej kongr. Brad Miller.
Kongr. Marcy Kaptur, demokratka z Ohio, jest poruszona tym, że do tej pory żaden bankier nie został oskarżony za oszustwa. Obawia się, że sprawy będą przeciągane w czasie po to, by uległy przedawnieniu.
Federal Trade Commission (FTC) nałożyła sankcje finansowe na kilka banków za pobieranie nielegalnych opłat od pożyczkobiorców. Zwraca się jednak uwagę, że były to kary na tyle niskie, że nie powstrzymały tych praktyk. We wrześniu 2008 roku FTC nałożyła na Bear Stearn karę 28 mln. W czerwcu ub. roku Countrywide zgodziło się zapłacić $108 mln. kary. W tym czasie obie kompanie zostały już wchłonięte przez inne instytucje z Wall Street.
W grudniu członkowie NPA spotkali się z prokuratorem generalnym stanu Iowa, Tomem Millerem. Prokurator przyrzekł wówczas, że po dochodzeniach prowadzonych przez 50 stanów w sprawie bankowych nadużyć, wielu ludzi znajdzie się w więzieniach. Obecne rozmowy z bankami nie świadczą jednak, że którykolwiek z bankierów osobiście poniesie odpowiedzialność za przekręty ich instytucji.
(HP – eg)








