Minister obrony Izraela Ehud Barak powiedział, że zwróci się do Stanów Zjednoczonych o dodatkowe $20 miliardów w pomocy militarnej, celem przygotowania się do potencjalnych zagrożeń z powodu niepokojów na Bliskim Wschodzie.
W wywiadzie dla Wall Street Journal Barak wyraził przekonanie, że Izrael nie powinien obawiać się regionalnych zmian ani ryzyka pójścia na ustępstwa z Palestyńczykami.
"To historyczne trzęsienie ziemi, krok we właściwym kierunku", mówił minister nawiązując do rewolt w Tunezji, Egipcie, Libii i w Zatoce Perskiej. "To ruch arabskiego społeczeństwa ku modernizacji". Mimo to podkreślił, że egipskie społeczeństwo może wywrzeć na nowy rząd nacisk, by zerwał traktat pokojowy z Izraelem.
"Kwestia jakościowej pomocy wojskowej dla Izraela staje się coraz bardziej niezbędna dla nas i wierzę również, że dla was. Mądrą rzeczą byłoby zainwestować następne $20 miliardów na zwiększenie bezpieczeństwa Izraela dla przyszłej generacji... Silny, odpowiedzialny Izrael może być siłą stabilizacyjną w tym burzliwym regionie".
W chwli obecnej pomoc wojskowa Stanów Zjednoczonych dla Izraela wynosi $3 miliardy rocznie.
Min. Barak uważa, że jest zbyt wcześnie na to, by powiedzieć, czy Iran wykorzystuje niepokoje do rozszerzenia swoich wpływów w regionie. Zaznacza jednak, że przed wybuchem fali protestów arabscy liderzy zastanawiali się, kto jest silniejszy – Iran czy Stany Zjednoczone.
(WSJ – eg)








