Turystyka porodowa do USA w rozkwicie
Tysiące turystek w ciąży odwiedza co roku Amerykę. Coraz więcej jednak po to, by podarować swoim dzieciom bezcenną pamiątkę w postaci amerykańskiego obywatelstwa. Dotychczas prawie niedostrzegalny, tzw. „birth tourism” z roku na rok zyskuje na popularności. A wszystko za sprawą 14. poprawki do konstytucji Stanów Zjednoczonych, która gwarantuje obywatelstwo USA każdemu, kto urodzi się na amerykańskiej ziemi. Czy faktycznie państwo, które niemal szczyci się swoją restrykcyjną polityką wizową rozdaje zbyt hojną ręką swoje obywatelstwo?
- 08/11/2010 05:40 PM
Tysiące turystek w ciąży odwiedza co roku Amerykę. Coraz więcej jednak po to, by podarować swoim dzieciom bezcenną pamiątkę w postaci amerykańskiego obywatelstwa. Dotychczas prawie niedostrzegalny, tzw. „birth tourism” z roku na rok zyskuje na popularności. A wszystko za sprawą 14. poprawki do konstytucji Stanów Zjednoczonych, która gwarantuje obywatelstwo USA każdemu, kto urodzi się na amerykańskiej ziemi. Czy faktycznie państwo, które niemal szczyci się swoją restrykcyjną polityką wizową rozdaje zbyt hojną ręką swoje obywatelstwo?
Reklama








