12-letni chłopiec z Kolorado, oskarżony o zastrzelenie rodziców i zranienie dwojga rodzeństwa, będzie odpowiadał za morderstwo I stopnia.
Z dokumentów ujawnionych przez sędziego na życzenie prokuratora wynika, że chłopiec zranił nożem swą 5-letnią siostrę oraz pchnął nożem i postrzelił 9-letniego brata.
Ciała Charlesa i Marilyn Long znaleziono 1 marca w ich domu w Burlington, położonym w odległości 140 mil na wschód od Denver w pobliżu linii granicznej z Kansas.
Prokuratorzy nie zdecydowali jeszcze, czy chłopiec będzie odpowiadał jako dorosły. Dotychczasowe przesłuchania sądowe były zamknięte dla publiczności i mediów.
Charles i Marilyn Long mieli siedmioro dzieci. Czworo jest już dorosłych i nie mieszkało z rodzicami. Kobieta uczyła swe dzieci w domu. Prowadziła szkółkę religijną dla nieletnich w lokalnym kościele ewangelikańskim. Jej mąż należał do kościelnej starszyzny i pracował jako dostawca przekąsek.
Starszy brat i wuj młodocianego mordercy są zobowiązani przez sędziego do milczenia. Niemniej występując w programie ABC TV obaj stwierdzili, że nikt nie dostrzegał w zachowaniu chłopca nic, co wskazywałoby na psychiczne zaburzenia. Rodzice też nigdy nie skarżyli się na jego zachowanie.
(AP – eg)








