Abdullah, król Arabii Saudyjskiej, kupuje lojalność społeczeństwa przyrzeczeniem o przekazanie miliardów dolarów na potrzeby poddanych. Równocześnie zwiększa wydatki na aparat bezpieczeństwa i religijną policję.
Telewizyjne wystąpienie król rozpoczął gratulacjami za narodową jedność, po czym odczytał szereg dekretów o podwyżce wydatków na świadczenia, premiach dla pracowników sektora publicznego i wojska oraz budowie nowych domów.
Król wydał polecenie zwiększenia o 60,000 liczby pracowników ministerstwa spraw wewnętrznych i funduszy na policję religijną. Nakazał mediom oka- zywanie szacunku duchownym.
Na razie Arabia Saudyjska uniknęła protestów, jakie wybuchły w innych krajach tego regionu. Niezadowolenie jednak narasta, czego dowodem były demonstracje na wschodzie kraju, zamieszkiwanego przez szyitów.
Król Abdullah w ub. miesiącu ogłosił pakiet ekonomiczny wartości $37 miliardów. W piątkowym wystąpieniu kwotę tę powiększył niemal dwukrotnie.
Arabia Saudyjska z $400 miliardami w zagranicznych rezerwach jest w znacznie lepszym położeniu niż kraje sąsiadujące, jeśli chodzi o łagodzenie napięć wywołanych takimi zjawiskami, jak bezrobocie wśród młodych Saudyjczyków.
Nie ma jednak pewności, czy finansowe bodźce i rozbudowa aparatu bezpieczeństwa uciszy krytyków, którzy dążą do demokratycznych zmian, jak wybory do władz miejskich, a nawet do rady doradczej rządu. Od momentu, kiedy Abdullah objął władzę, królestwo ociąga się z wprowadzaniem w życie tych przyrzeczeń.
(HP – eg)