Chicago (Inf. wł.) – P.o. szefa policji chicagowskiej, Terry Hillard, wyraził w ubiegłym tygodniu oburzenie zachowaniem dwóch policjantów z dystryktu 23. (w dzielnicy Wrigleyville) podejrzanych o zgwałcenie 22-letniej kobiety. Obywaj zostali aresztowani, a następnie wypuszczeni i zawieszeni w obowiązkach służbowych. Śledztwo w ich sprawie prowadzi wewnętrzna komórka policji.
Nawet jeśli oficerowie nie będą oskarżeni o gwałt, to grożą im sankcje dyscyplinarne – łącznie ze zwolnieniem – za pogwałcenie obowiązków służbowych, za opuszczenie rejonu patrolowego (co potwierdza GPS), przewożenie pasażera, seks w samochodzie, zakupienie alkoholu, pozostawienie fragmentów munduru w miejscu zajścia oraz telefonu komórkowego z nagraniem z incydentu.
Sąsiedzi młodej kobiety widzieli najpierw nagiego mężczyznę, a chwilę później policjanta w mundurze opuszczających jej mieszkanie w budynku apartamentowym w Rogers Park.
Młoda kobieta twierdzi, że wracała w środę po północy ze spotkania, na którym piła z przyjacielem alkohol, w jego mieszkaniu w okolicy Sheffield i Addison, i że była zdenerwowana, ponieważ spotkanie zakończyło się kłótnią. Gdy szła ulicą płacząc, zatrzymał się policyjny SUV i oficerowie zaoferowali jej podwiezienie do domu, na co zgodziła się. Podczas jazdy miała stosunek seksualny na tylnym siedzeniu z jednym z funkcjonariuszy.
Po drodze kupili alkohol. W jej mieszkaniu bawili się w rozbieranego pokera i ponownie doszło do zbliżenia seksualnego, tym razem w łóżku. Kobieta powiedziała śledczym, że w pewnej chwili poczuła się zagrożona i wybiegła na korytarz wołając o pomoc.
Nadinspektor Hillard oświadczył, że nawet jeśli kobieta była nietrzeźwa, to jej stan w żaden sposób nie usprawiedliwia zachowania policjantów.
Oficerowie nie zostali zidentyfikowani w ubiegłym tygodniu. Wiadomo było tylko, że mają po 38 lat i w policji chicagowskiej służą po około10 lat. Jeden z nich jest żonaty. Obydwaj mają w swojej kartotece personalnej drobne wykroczenia dyscyplinarne w przeszłości.
(ao)








