Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
poniedziałek, 8 grudnia 2025 10:44
Reklama KD Market

Wyborcze niespodzianki

Chicago (Inf. wł.) – Chyba najbardziej poruszyła opinię publiczną przegrana 83-letniego radnego Bernarda Stone w 50. okręgu miejskim na północy miasta.


 


Jak stwierdził Stone, najstarszy członek Rady Miejskiej, zajmujący drugie miejsce (po radnym Edwardzie Burke) pod względem wysługi lat, został pokonany przez machinę polityczną, z której sam korzystał przez prawie cztery dekady.


 


Stone przegrał 5 kwietnia z 45-letnią Debrą Silverstein, którą popierał burmistrz-elekt Rahm Emanuel i której mężem jest senator stanowy Ira Silverstein, pełniący też funkcję przewodniczącego lokalnej komórki Partii Demokratycznej.


 


W toku zaciętej walki wyborczej Debra Silverstein oskarżała radnego Stone, że zaniedbał dzielnicę. Stone określał rywalkę jako "gospodynię domową", choć jest ona właścicielką biura księgowości i zajmuje się działalnością dzielnicową.


 


Silverstein wygrała przewagą 62 proc. głosów.


 


Stone zamierza pozostać aktywny na forum społecznym i medialnym. Jak stwierdził, chciałby być komentatorem politycznym.


 


Ogromną sensację wzbudziła wygrana Nicholasa Sposato, strażaka chicagowskiego, aktywisty dzielnicowego, który pokonał machine polityczną i radnego Johna Rice w 36. okręgu miejskim. Rice popierany był przez swojego poprzednika Billa Banksa, dla którego notabene pracował jako kierowca i asystent.


 


Jak poinformowała Dziennik Związkowy Anna Klocek – była kandydatka na radną 45. okręgu – dobrze zna Nicka Sposato od 2007 roku, kiedy to ona po raz pierwszy ubiegała się o urząd, a on bezskutecznie próbował pokonać w wyborach Billa Banksa.


 


W ostatnich wyborach Sposato pokonał Rice´a – zausznika Banksa – przewagą ponad 56 procent głosów. Klocek brała czynny udział w ostatniej kampanii Sposato.


 


Przypomnijmy, że 36. okręg w północno-zachodniej części miasta, obejmuje polonijną dzielnicę w rejonie ulic Belmont i Central.


 


Ogółem czworo radnych utraciło swoje urzędy w rezultacie wtorkowych wyborów. Oprócz radnych Stone´a i Rice´a urzędy przegrały dwie afroamerykańskie radne. W 24. okręgu radna Sharon Dixon została pokonana przez Michaela Chandlera, który przegrał z nią wybory cztery lata temu. Chandler otrzymał 60 procent głosów.


 


Urząd utraciła też radna 6. okręgu Fredrenna Lyle. Jej oponent Roderick Sawyer – syn nieżyjącego burmistrza Eugene’a Sawyera – wygrał przewagą 51 procent głosów.


 


Na urzędach utrzymali się następujący radni : Toni Foulkes w 15. okręgu, Joann Thompson w 16. okręgu, Latasha Thomas w 17. okręgu, Willi Cochran w 20. okręgu, Danny Solis w 25. okręgu oraz Timothy Cullerton w 38. okręgu.


 


Cochran pokonał rappera Ce “Rhymefest” Smith, który planuje zażądać ponownego przeliczenia głosów.


 


Thompson zwyciężyła Hala Baskina, który notabene został aresztowany w lokalu wyborczym pod zarzutem zakłócania porządku i pobicia. Baskin zaprzecza zarzutom.


 


W 41. okręgu Mary O’Connor, właścicielka firmy cateringowej, działaczka dzielnicowa, odniosła zwycięstwo nad Mauritą Gavin przewagą 51 procent głosów.


 


W 43. okręgu Michelle Smith, aktywistka Partii Demokratycznej, otrzymała 51 procent głosów i pokonała Tima Egana.


 


W 46. okręgu James Cappleman, działacz dzielnicowy, odniósł zwycięstwo nad Mary Phelan przewagą 55 procent.


 


Wtorkowe dogrywki odbywały się w 14 okręgach miejskich w Chicago. Frekwencja wyborcza była niska, wynosiła około 27.7 procenta.


 


(ao)

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama