Pakistański wywiad aresztował kilka osób, w tym właściciela domu, z którego agenci CIA obserwowali siedzibę Osamy bin Ladena.
Przedstawiciel zachodniego państwa w Pakistanie potwierdził raport opublikowany w New York Times. Wojskowa agencja szpiegowska zatrzymała pięciu Pakistańczyków, którzy dostarczali CIA informacje przed nalotem Navy Seals na dom bin Ladena. Agencja odmówiła udzielenia w tej sprawie jakichkolwiek komentarzy.
Wśród zatrzymanych znalazł się m.in. major pakistańskiej armii, który spisywał numery tablic rejestracyjnych samochodów zajeżdżających do siedziby bin Ladena. Los aresztowanych Pakistańczyków jest nieznany.
Przedstawiciel amerykańskich władz powiedział, że w ubiegłym tygodniu składając wizytę w Islamabadzie dyrektor CIA Leon Panetta poruszył tę sprawę na spotkaniu z pakistańskimi oficerami wywiadu i armii.
Napięte stosunki między obu państwami uległy dalszemu pogorszeniu po akcji Navy Seals na terytorium Pakistanu, co postawiło tamtejsze siły bezpieczeństwa w dwuznacznej sytuacji budząc podejrzenia, że lider al-Kaidy był przez nie chroniony.
Na zamkniętym posiedzeniu senackiego Komitetu Wywiadu wicedyrektor CIA Michael Morell, poproszony o ocenę współpracy Pakistanu z USA w zakresie walki z terroryzmem na skali 1 do 10, odpowiedział "3".
W rozmowie z NYT rzeczniczka CIA Marie Harf sprostowała tę wypowiedź, mówiąc, że była to ocena chwilowa, nie odzwierciedlająca ogólnej, wyższej oceny wzajemnych stosunków.
"Łączą nas bliskie więzy, pracujemy wspólnie ilekroć zajdzie taka potrzeba. Dyrektor Panetta uczestniczył w bardzo pożytecznych spotkaniach w Islamabadzie. Jest to ważne partnerstwo. Będziemy nadal współpracować w walce przeciw al-Kaidzie i innym grupom terrorystycznym, zagrażającym obu państwom", oświadczyła Harf.
(AP – eg)








