Prezydent Barack Obama gościł w Białym Domu szefów największych amerykańskich kompanii, by zachęcić ich do prywatnych inwestycji w programy edukacyjne. Wśród gości znaleźli się między innymi przedstawiciele Time Warner Cable, Intelu, State Farm, Accenture i AT & T.
GlaxoSmithKline zawiadomił o przekazaniu $10 milionów w ciągu 5 lat na zapobieganie przerywania nauki w szkołach o słabych wynikach nauczania.
Bank of America zobowiązał się do wypłacenia $50 milionów na programy wypełniające lukę edukacyjną w szkołach pomaturalnych dla osób ubogich i bezrobotnych.
Microsoft przekaże $15 milionów na naukę w zakresie technologii.
Nike School Innovation Fund szuka programu, na który za- mierza wpłacić dodatkowo $3 miliony poza $7 milionami, które już podarował na reformę szkół w Oregonie.
"Edukacja na światowym poziomie jest najważniejszym czynnikiem decydującym nie tylko o tym, czy nasze dzieci mogą rywalizować o najlepsze miejsca pracy, lecz również, czy Ameryka może wygrać rywalizację z innymi państwami. Amerykańscy liderzy biznesu rozumieją, że musimy poprawić poziom nauki. Dlatego wspólnie staramy się o stworzenie najlepszego systemu edukacyjnego, otwartego dla każdego dziecka", powiedział prezydent.
Na inicjatywę Race To The Top Obama wyasygnował $4.35 miliarda. Pieniądze są przeznaczone na wynagradzanie stanów za różnorodne programy podnoszenia poziomu nauki.
W ostatnich latach korporacyjna Ameryka nie jest szczególnie hojna, jeśli chodzi o edukację. Według Wall Street Journal, w 2009 roku korporacje przekazały na ten cel $514 milionów.
(HP – eg)








