Chicago (Inf. wł.) – Inspektor generalny miasta Chicago, Joseph M. Ferguson, ma ponad sześćdziesiąt pomysłów na redukcję deficytu budżetowego.
Wśród owych pomysłów są: wprowadzenie miejskiego podatku od dochodu (wzorowanego na nowojorskim) i podatku od używania środków komunikacji miejskiej, a także pięciodolarowe opłaty za przejazd trasą Lake Shore Drive, podwyżka opłat za karetki pogotowia, prywatyzacja wywożenia śmieci, redukcja kadr kierowniczych administracji miasta, a także wprowadzenie obowiązkowego 40-godzinnego tygodnia pracy dla całego personelu miejskiego.
Wczoraj (27 września) inspektor Ferguson opublikował raport wyszczególniający plan oszczędności budżetowych.
Nie wiadomo, czy burmistrz Rahm Emanuel skorzysta z pomysłów insp. Fergusona, podczas sporządzania własnego planu budżetowego, który ma przedstawić w przyszłym miesiącu. Warto jednak przypomnieć, że Emanuel wielokrotnie wyrażał swoją opozycję wobec podwyżek podatków.
Realizacja planu Fergusona przyniosłaby miastu Chicago 5 mld. dol. rocznie, w postaci redukcji wydatków i nowych dochodów.
Na przykład: jednoprocentowy podatek od dochodu zapewniłby wpływy rzędu 500 mln dol. rocznie, a jednoprocentowy podatek od komunikacji miejskiej – 300 mln dol.
Przyszłoroczny deficyt budżetowy Chicago jest szacowany na 700 mln. dol. Jego sporą część stanowią rosnące zobowiązania emerytalne miasta.
***
Z tym samym problemem borykają się władze stanu Illinois. Pomimo podwyżek stanowego podatku od dochodu oraz cięć w wydatkach deficyt budżetowy Illinois wzrośnie do 5 mld dol. do lipca przyszłego roku w rezultacie zobowiązań emerytalnych – uważa Civic Federation, organizacja stojąca na straży praworządności, w raporcie opublikowanym 26 września.
Prezes CF, Laurence Msall, ponownie zaapelował do ustawodawców stanowych, by zredukowali świadczenia emerytalne wszystkich pracowników stanu, a nie tylko tych zatrudnionych po 1 stycznia br.
Niniejsza propozycja wymaga poprawki w Konstytucji Illinois i jak na razie nie jest popierana przez większość legislatorów.
***
Kontroler finansów stanu Illinois, Judy Baar Topinka, wyraziła zaniepokojenie o sytuację finansową stanu. Przemawiając 26 września na forum City Club of Chicago w śródmieściu, Topinka stwierdziła, że stan Illinois nie posiada żadnych rezerw finansowych do których mógłby sięgnąć na wypadek ponownej recesji w kraju.
Tego samego dnia Topinka tłumaczyła się z podwyżek płac swojego personelu. Wyjaśniła, że celem podwyżek jest podniesienie zarobków do poziomu pracowników zrzeszonych w związkach zawodowych. Zapewniła, że fundusze na podwyżki uzyskała dzięki cięciom wydatków w budżecie swojego biura.
Ponad pięćdziesiąt osob personelu Biura Kontrolera otrzymało średnie podwyżki uposażenia o 3.6%.
(ao)








