Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
poniedziałek, 8 grudnia 2025 06:54
Reklama KD Market

Czy mormon może zostać prezydentem

Dyskusja czy w większości protestancka Ameryka gotowa jest osadzić w Białym Domu prezydenta mormońskiego wyznania rozgorzała na nowo, kiedy konserwatywny chrześcijański aktywista w czasie konferencji Values Voters w Washingtonie D.C. zaatakował republikańskiego kandydata, Mitta Romney.


 


Pastor kościoła baptystów, Bryan Fischer, oświadczył, że mormoni nie są chrześcijanami.


 


Z przeprowadzonego w ub. roku sondażu z udziałem 1,000 pastorów z tuzina denominacji wynika, że trzech na czterech zgadza się z opinią, że mormoni nie są chrześcijanami.


 


"Taki punkt widzenia reprezentuje zdecydowana większość pastorów. Nie oznacza to jednak, że nie szanują mormonów. Wartości rodzinne mormonów są im szczególnie bliskie. Postrzegają ich jednak jako przedstawicieli religii pozostającej poza podstawowymi naukami chrześcijaństwa. Wielu mormonów uważa się za chrześcijan, większość pastorów temu przeczy", wyjaśnia Ed Stetzer, przewodniczący organizacji związanej z Southern Baptists.


 


Mormoni nie wierzą w tradycyjną Trójcę Świętą, Boga Ojca, Syna i Ducha Świętego. Poza Biblią mają Księgę Mormonów i wierzą w takich proroków, jak Joseph Smith jr., założyciela ruchu Świętych Dnia Ostatniego.


 


Pew Research Center podaje, że jeden na czterech wyborców ma zastrzeżenia do kandydata-mormona, 34% białych ewangelikanów jest tego samego zdania, 20% republikanów i niezależnych oraz 27% demokratów nie będzie głosować na mormona.


 


Po kontrowersyjnych oświadczeniach duchownych na temat religii Romney´ego przyszedł mu z pomocą Myke Crowder, pastor Christian Life Center z Layton w Utah, a zarazem rzecznik National Clergy Council. "Jako ewangelikanin, urodzony na nowo, wierzący w Biblię chrześcijanin i pastor z 25-letnim doświadczeniem niosący słowo boże tam, gdzie przeważają mormoni, uważam wypowiedzi pastorów za niegrzeczne, szkodliwe i niepomocne. Pamiętam czasy, kiedy baptyści nie chcieli modlić się wspólnie z południowymi baptystami, których nazywali liberałami, kiedy południowi baptyści nie utrzymywali kontaktów z zielonoświątkowcami, a zielonoświątkowcy trzymali się z daleka od katolików. To nikomu w niczym nie pomogło. Obrażanie Mitta Romney nic nie wprowadzi do debaty na temat przyszłego prezydenta. Wybieramy szefa państwa, a nie starszego pastora".


 


Dzień wcześniej Robert Jeffress, pastor kościoła First Baptist z Dallas, przedstawiając uczestnikom konferencji Ricka Perry, nazwał kościół Romney´ego "kultem".




(HP – eg)

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama