Chyba najbardziej nieprzyjemną dla chicagowian niespodzianką jest propozycja drastycznej, bo 84% podwyżki opłat za wodę w okresie 4-letnim. W 2012 roku rachunki za wodę wzrosłyby o 25%, a w każdym następnym o 15%. Wysokie ceny mają umotywować użytkowników do oszczędzania tego bogactwa naturalnego, a równocześnie miasto uzyska fundusze na modernizację przestarzałych wodociągów i kanalizacji. Chicagowianie mogą korzystać z bezpłatnej instalacji liczników zużytej wody, jeśli chcą kontrolować koszty – uważają przedstawicele administracji burmistrza.
Właściciele SUV mają płacić o 15 dol. więcej za naklejkę miejską za szybę – nie jak dotąd 120 dol., ale 135 dol. Jeszcze wyższe opłaty miałyby obowiązywać właścicieli ciężarówek.
Dochody z tej podwyżki miałyby zostać spożytkowne na wymianę nawierzchni ulic, do zniszczenia której przyczyniają się najbardziej ciężkie pojazdy – twierdzi burmistrz .
Kierowcy, którzy parkują na parkingach w śródmieściu mają wydać od 2 do 5 dol. w dni powszedniem, w skali miesięcznej – od 60 do 100 dol.
Podatek od hoteli podskoczyłby z dotychczasowych 3.5 do 4.5%.
Burmistrz Emanuel proponuje w swoim budżecie różne oszczędności poprzez redukcje usług i etatów, konsolidację działów administracji miejskiej oraz rozwiązania innowacyjne. Pracę może stracić kilkaset osób, ale miasto zaoszczędzi miliony dolarów, a nawet utworzy fundusz rezerwowy na "czarną godzinę", opiewający na 20 mln dol. – twierdzi Emanuel.
Znaczne redukcje i konsolidacje dotyczą straży pożarnej i policji. Burmistrz chciałby przenieść siedzibę straży pożarnej do komendy głównej policji, zmniejszyć liczbę rejonów policyjnych z 5 do 3 (północny, południowy i centralny) oraz komend dzielnicowych z 25 do 22, a także wyeliminować wakaty policyjne, co pozwoliłoby zaoszczędzić $82 mln. i zwiększyć liczbę oficerów patrolujących ulice.
Ponadto burmistrz proponuje ograniczenie godzin pracy oddziałów biblioteki publicznej. Jak podkreśla, jego administracja dokłada starań, by nie zamykać bibliotek, choć w innych miastach w dobie recesji oddziały biblioteczne są po prostu likwidowane.
Burmistrz postuluje także zmianę systemu pracy ekip wywożących odpady. Ich praca byłaby zarządzana centralnie, a nie w poszczególnych okręgach miejskich. Ekipy obsługiwałyby strefy, na które zostałoby podzielone miasto.
Burmistrz Emanuel prosi też Radę Miejską o likwidację refundacji kosztów podróży służbowych pracowników miejskich. Chciałby, aby poruszając się po Chicago korzystali z komunikacji CTA.
W celu polepszenia klimatu biznesowego Emanuel planuje 50% redukcję pogłownego, czyli podatku od pracowników zatrudnianych przez firmy. Jego zdaniem, pogłowne zniechęca biznesy do tworzenia nowych miejsc pracy.
Burmistrz Emanuel podkreśla, że dotrzymał przyrzeczenia z kampanii wyborczej poprzez sporządzenie budżetu, który w sposób długofalowy – a nie i doraźny – rozwiązuje palące problemy finansowe miasta. Twierdzi, że celem nowego budżetu jest zabezpieczenie przyszłości Chicago i jego mieszkańców, co jest zadaniem trudnym w obliczu rosnących wydatków i malejących przychodów.
Budżet burmistrza jest zrównoważony. Udało mu się zlikwidować przyszłoroczny deficyt szacowany na kwotę $635.7 mln. Emanuel, zdając sobie sprawę z kontrowersji, jakie wzbudzi jego plan finansowy, zwraca się do swoich potencjalnych krytyków z prośbą o pozostawienie na stronie internetowej miasta lepszych niż jego pomysłów na likwidację dziury budżetowej.
(ao)