W Detroit, mieście o największym w USA procencie społeczeństwa wyznania muzułmańskiego, odbyło się 24-godzinne zebranie modlitewne zwołane przez grupę pod nazwą The Call, która islam uważa za jedną z chorób toczących Amerykę.
Modlono się za poprawę sytuacji gospodarczej, przeciw małżeństwom między osobami tej samej płci i przeciw aborcji. Organizacja działająca od 10 lat charakteryzuje Detroit jako "mikrokosmos krajowego kryzysu we wszystkich możliwych dziedzinach, łącznie z rosnącym ruchem islamistów".
Liderzy The Call wierzą, że duch szatana opanował wszystkie segmenty amerykańskiego społeczeństwa. Za jedyną metodę stawienia szatanowi czoła uważają intensywne modlitwy i post. Demony opanowały specyficzne obszary, wśród nich Detroit. W miesiącach poprzedzających zjazd zespoły lokalnych organizatorów w swoich własnych dzielnicach często odprawiają rytuał zwany "rozwodem z Baalem", by wypędzić demona z każdego możliwego miejsca.
Obecność grupy The Call w Detroit poważnie zaniepokoiła Dawuda Walida, dyrektora Rady Stosunków Amerykańsko-Islamskich, który zwraca uwagę, że grupa ta demonizuje wszystkich muzułmanów. Tydzień wcześniej Walid wezwał lokalne meczety i islamskie szkoły do zwiększenia środków bezpieczeństwa. Obawia się, że zjazdy modlitewne podzielą miejscowe społeczeństwo tak, jak to miało miejsce z okazji pobytu innych grup chrześcijańskich konserwatystów w Detroit.
Miasto to odwiedzili między innymi: pastor z Florydy, Terry Jones, zwolennik palenia Koranu; członkowie Westboro Baptist Church, znani głównie z protestów na pogrzebach żołnierzy; Acts 17 Apologetics. Misjonarze tej ostatniej grupy zostali aresztowani za sianie niepokoju w czasie Międzynarodowego Festiwalu Arabskiego w Dearborn.
(FN – eg)