Próba zatwierdzenia poprawki konstytucyjnej zobowiązującej do zrównoważenia federalnego budżetu upadła w Izbie Reprezentantów. Za propozycją głosowało 261 kongresmanów, przeciw 165, w tym większość demokratów i kilku republikanów.
Zatwierdzenie poprawki wymaga zgody 2/3 wszystkich członków Izby Reprezentantów.
Analitycy ostrzegali, że przyjęcie propozycji oznaczałoby cięcia wydatków na programy rządowe powyżej 17% w ciągu 7 lat od ratyfikacji poprawki.
Konserwatyści sądzili, że mają szansę na przyjęcie poprawki, ponieważ w tym tygodniu dług narodowy przekroczy $15 bilionów i przez następne kilka lat będzie wzrastał o kolejny bilion dolarów rocznie. Przeciw wystąpiło kilku republikanów, w tym przewodniczący Komitetu Przepisów, kongr. David Dreier.
Zwolennicy poprawki argumentowali, że obie partie wpadły w nałóg wydawania pieniędzy. Ponieważ dług państwa doszedł do niespotykanych rozmiarów, to za jedyną obronę w walce o utrzymanie "fiskalnego zdrowia państwa" uważali przyjęcie poprawki.
Demokraci odpowiedzieli, że takie posunięcie zniszczyłoby osłonę społeczną i dało prawo do ostatecznych decyzji odnośnie wydatków prawnikom konstytucyjnym i sądom, zamiast Kongresowi. Za stworzenie problemów fiskalnych złożyli winę na republikanów za zatwierdzenie cięć podatków za czasów Busha z pominięciem konieczności uzupełnienia powstałych z tego powodu luk finansowych.
(HP – eg)








