Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
poniedziałek, 8 grudnia 2025 08:32
Reklama KD Market

Święty Mikołaj już przybył do ZNP


W niedzielę 4 grudnia 2011r. w głównej siedzibie Związku Narodowego Polskiego na niedzielne śniadanie ze Świętym Mikołajem przybyli rodzice, dziadkowie ze swoimi pociechami. Impreza ta, odbywająca się co roku, zawsze cieszy się dużym powodzeniem. Na spotkaniu z Mikołajem z głównego zarządu pojawił się wiceprezes Związku Narodowego Polskiego Paweł Odrobina z małżonką Janice.


 


Takie spotkania organizuje Okręg XIII we współpracy wielu członków ZNP. Gospodarzami byli komisarze Irena Hercik i Zenon Olejniczak, jak również nowi komisarze, od nowego roku obejmujący swoje urzędy: Wanda Juda i Józef Hercik. Aleksandra Brzezińska i Teresa Winters rejestrowały przybywające dzieci, śniadanie wydawały: Wanda Penar, od nowego roku dyrektor ZNP, Anna Wierzbicka, obecna dyrektorka, Elżbieta Wierzbicka, Irena Hercik, Janina Kopacz i Agata Michałkiewicz, a przy wejściu gości witał Józef Penar i Matt Matusiak.


 


Oczywiście, jak na takim spotkaniu, nie mogło zabraknąć śpiewu polskich kolęd i piosenek bożonarodzeniowych.


 


Krótki koncert zaprezetowały dzieci przebrane za aniołki, jak i ubrane w piękne stroje krakowskie z zespołu kierowanego przez Annę Strojny.


 


"Reprezentujemy polonijną szkołę im. Juliusza Słowackiego w Wheeling, która działa przy kościele św. Józefa Robotnika, kierowaną przez dyrektor Renatę Rudnicką, gdzie prezydentem jest ks. Jerzy Gawlik.


 


Do śpiewu akompaniuje nam Anna Lorenc. Dzisiaj przedstawiliśmy urozmaicony program, mniej i bardziej znane pastorałki i kolędy. Czynnie pamagała nam jedna z mam. Śpiewał i grał na skrzypcach Jasio Ford.


 


Od samego początku prowadzę ten zespół, a działamy już dziesiąty rok. I od samego początku należymy do Związku Narodowego Polskiego do Grupy 3241, Solidarność, gdzie sekretarką finansową jest Zofia Pernak.


 


Chciałam zaprosić do naszego zespołu wszystkie dzieci z naszej parafii św. Józefa Robotnika w Wheeling. W lutym będziemy mieli specjalne przedstawienie z okazji 10-lecia powstania naszej polonijnej szkoły, w którym będą brały udział wszystkie szkolne dzieci, łącznie z nauczycielami i rodzicami" – powiedziała Anna Strojny.


 


Po koncercie i bożonarodzeniowym kolędowaniu przyszedł Święty Mikołaj, który przyniósł świąteczne paczki. Można też było zrobić sobie pamiątkowe zdjęcia z Mikołajem, przy których asystowali: Natalia Tomczyk, Paulina Zając i Krystian Sowa. Na twarzach dzieci widać było radość i ciekawość nowego miejsca. Każdego roku związkowe pomieszczenia za sprawą Wandy Penar i Marii Środoń są przepięknie udekorowane. Można zobaczyć całe zimowe krajobrazy, błyszczące choinki i szopkę w głównym holu.


 


W tym roku przyszło wyjątkowo bardzo dużo dzieci ze swoimi rodzicami, dziadkami, młodszym i starszym rodzeństwem


 


"Jak zawsze bardzo nam się podoba. Przychodzę tutaj z synkiem od pięciu lat i chyba dzisiaj przyszło najwięcej jak do tej pory ludzi. Nigdy tak nie było. Takie imprezy są bardzo ładne i przez dzieci wyczekiwane" – powiedział Krzysztof Dobrzycki.


 


Dały się słyszeć również słowa niezadowolenia:


 


"Wszystko jest fajnie, ale szkoda tylko, że sprawy organizacyjne trochę są niedopracowane. Długo trzeba czekać na spotkanie z Mikołajem i zrobienie pamiątkowego zdjęcia. Przyszedł tłum ludzi, rzeczywiście wyjątkowo dużo, jest duszno i gorąco. Jednak pomysł takiej imprezy jest świetny, mimo ogromnej pracy, którą trzeba włożyć, jest wart kontynuowania. Dzieci mają spotkanie ze Świętym Mikołajem, dostają prezenty, zjedzą śniadanie i są szczęśliwe. Także rodzice nie są zobowiązani, jak na innych imprezach, do zakupu prezentów, które dzisiaj funduje Związek Narodowy Polski. To jest na pewno ogromny plus" – powiedziała Beata Pawłowska, mama Mateusza i Kuby.


 


"To nie o to chodzi, żeby być niegrzecznym, kogoś krytykować za włożoną wielką pracę i wysiłek, ale chodzi o to, aby wyciągnąć wnioski na przyszły rok. Impreza jest bardzo ładna, duża grupa Polaków zbiera się w siedzibie polonijnej organizacji, poznaje ją, kontynuowane są stare tradycje i szkoda byłoby to zaprzepaścić" – dodała Barbara Matonóg.


 


I w tym miejscu konieczne są wyjaśnienia. Najpierw należą się przeprosiny za wszystkie niedociągnięcia, szczególnie tym, którzy się zarejestrowali.


 


I druga sprawa to: na wszystkich ogłoszeniach śniadania z Mikołajem widniała informacja o dokonaniu wcześniejszej rejestracji. Nie podlega to dyskusji i trzeba się z tym absolutnie zgodzić, że jeśli organizatorzy wiedzieliby jaka ilość dzieci i dorosłych przyjdzie na spotkanie z Mikołajem, to sprawy organizacyjne byłyby łatwiejsze i sprawniejsze. Wszystko poszłoby gładko. Niestety nasi rodacy nie przestrzegają takich reguł, są niefrasobliwi, a może jeszcze nie przyzwyczaili się do takich obyczajów. I rezultay są widoczne, niemiłe dla wszystkich.


 


Czy tych niezarejestrowanych trzeba było odesłać do domu z tak zwanym kwitkiem? Może kiedyś tak się zdarzyć. Tym razem organizatorzy imprezy jednak nie chcieli tego robić. Byłaby to jednak przykra niespodzianka dla dzieci, dla których ta impreza została przecież zorganizowana. A więc, drodzy rodzice, następnym razem dzwońcie, rejestrujcie się, dla dzieci i swojego własnego dobra, aby nie zrobić zawodu swoim pociechom, a organizatorom niepotrzebnego kłopotu.


 


Na nadchodzące święta wszystkim najlepsze życzenia, pomyślności wszelkiej, zrozumienia, cierpliwości i roztropności w działaniu.


 


Tekst i zdjęcia:


Krystyna Białasiewicz

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama