Według irańskiego ustawodawcy, w liście do duchowego lidera Islamskiej Republiki prezydent Barack Obama zaproponował bezpośrednie rozmowy z Iranem, a równocześnie ostrzegł Teheran przed zamknięciem strategicznej Cieśniny Ormuz.
W odpowiedzi na amerykańskie sankcje narzucone celem zahamowania irańskiego programu nuklearnego Teheran zagroził zamknięciem tego szlaku wodnego, przez który przechodzi 1/6 światowych dostaw ropy naftowej.
Ali Motahari ujawnił treść listu, kiedy administracja Obamy oświadczyła, że publicznie i prywatnie ostrzega Iran przed podejmowaniem akcji mogących zahamować swobodny przewóz ropy z państw Zatoki Perskiej.
Irańska agencja prasowa Fars informuje, że pierwsza połowa listu zawiera pogróżki, zaś druga ofertę dialogu.
Rzecznik irańskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych potwierdził tę wiadomość. Biały Dom nie udzielił odpowiedzi na pytania w tej sprawie, a rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego, Tommy Vietor, zwrócił uwagę, że administracja Obamy nie ukrywała, że ma różne metody komunikowania się z rządem Iranu. Vietor dodał, że Stany Zjednoczone są zdecydowane znaleźć dyplomatyczne rozwiązanie sporów z Iranem. Natomiast przedstawiciele sił zbrojnych USA przygotowują się do ewentualnej akcji na morzu, na wypadek, gdyby Iran faktycznie zamknął dostęp do Cieśniny Ormuz.
(AP – eg)








