Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
czwartek, 24 lipca 2025 06:16
Reklama KD Market

O wojnie bez entuzjazmu

Z nadzieją na powstrzymanie Iranu przed budową broni nuklearnej prezydent Barack Obama skupił się na koordynacji międzynarodowych nacisków, a w ub. tygodniu umocnił sankcje ekonomiczne przeciw temu państwu. Równocześnie, 24 stycznia w orędziu o stanie państwa, ostrzegł, że nie wyklucza żadnej opcji prewencyjnej, łącznie z militarną.

ReklamaUbezpieczenie zdrowotne dla seniorów Medicare

 


Nie ma wątpliwości, że w razie rozkazu wojsko USA zaatakuje Iran, choć już wiadomo, że możliwość wybuchu nowej wojny nie budzi entuzjazmu wśród żołnierzy.


 


Generał armii Martin Dempsey, przewodniczący szefów połączonych sztabów, w rozmowie z National Journal powiedział, że taka wojna przyniosłaby straszną destabilizację. Wyznał, że osobiście opowiada się za wykorzystaniem wszystkich możliwości, by nie dopuścić do wojny.


 


Wiceprzewodniczący szefów sztabów, admirał James Wynnefeld, szef armii gen. Ray Odierno i dowódca marines gen. James F. Amos, podchodzą do ewentualnych działań wojennych z najwyższą ostrożnością.


 


Oficerowie służby czynnej odmawiają wypowiadania się w tej sprawie publicznie.


 


Emerytowany oficer, a zarazem były oficjel Departamentu Obrony, prosząc o nie ujawnienie nazwiska, wyraził własną opinię posługując się słowami Winstona Churchilla: "Jeśli mąż sanu wpadnie w gorączkę wojenną, musi zdać sobie sprawę, że wraz z sygnałem do rozpoczęcia działań, przestaje być panem swoich decyzji, a staje się niewolnikiem niekontrolowanych, trudnych do przewidzenia wydarzeń".


 


Emerytowany generał armii Paul Eaton ostrzegł przed prawem nieprzewidzianych konsekwencji. "Muzułmański kraj z 77 milionami ludzi, trudny teren, zdolność szybkiej asymetrycznej reakcji i sieć terrorystyczna? Każdy, z kim rozmawiam, uważa, że to ciężki orzech do zgryzienia. Może nadejść czas, że będziemy musieli to zrobić... wtedy, mój Boże".


 


Jeffrey White, analityk z waszyngtońskiego Instytutu Polityki Bliskowschodniej, twierdzi, że "Atak Amerykanów będzie tylko piewszą fazą wojny, która rozprzestrzeni się na cały region. Może dojść do ataków terrorystycznych, przewrotów w krajach arabskich, samobójczych ataków na amerykańskie okręty i tankowce, ataków rakietowych na tak ważne obiekty, jak stacje odsalania wody, z których korzystają państwa Zatoki Perskiej". Ponadto Iran może wciągnąć do gry wojennej terrorystyczną organizację Hezbollah, która na zlecenie sprzymierzeńców z Teheranu zaatakuje Izrael.


 


(HP – eg)

Reklama
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama