Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama KD Market

Potknięcia przedwyborcze

Na kilka dni przed dzisiejszymi prawyborami w Arizonie i Michigan dwaj wiodący kandydaci do nominacji Partii Republikańskiej na prezydenta, Rick Santorum i Mitt Romney, nie wykazali się znajomością ogółu elektoratu. Można sądzić, że obaj zrazili wyborców niezależnych, Santorum nadgorliwością w pozyskaniu głosów chrześcijańskiej prawicy i tej części społeczeństwa, która lekceważy znaczenie nauki, Romney całkowitym brakiem wyczucia ponurych nastrojów społeczeństwa z powodu ciężkiej sytuacji ekonomicznej.

ReklamaUbezpieczenie zdrowotne dla seniorów Medicare

 


Przemawając do grupy aktywistów Tea Party w Troy w Michigan, Santorum nazwał prezydenta Obamę "snobem". Powodem do takiej oceny były wezwania prezydenta do umożliwienia całej amerykańskiej młodzieży podjęcia nauki na wyższych uczelniach. Santorum nadaje planom Obamy spiskowy charakter.


 


"Nie wszyscy mają takie same talenty. Niektórzy mają zdolności w rękach... to dobrzy, uczciwi ludzie, którzy ciężko pracują każdego dnia. Ich umiejętności nie są mierzone przez liberalnych profesorów, którzy indoktrynują młodzież. Doskonale wiem, dlaczego chce, byście poszli do college. Chce was przerobić na własne podobieństwo. Ja chcę tworzyć miejsca pracy, tak byście mogli wychowywać swoje dzieci na swoje podobieństwo".


 


Dzień wcześniej Santorum nazwał uczelnie "młynami indokrynacyjnymi".


 


Wbrew temu, co utrzymuje Santorum, Obama nigdy nie powiedział, że każde dziecko powinno iść do college. Powie- dział natomiast, że "każde dziecko zasługuje na dobrą szkołę", a "wyższe wykształcenie nie może być luksusem, lecz czymś, na co może pozwolić sobie każda rodzina w Ameryce".


 


Washington Post zwrócił uwagę, że są to dość dziwne zarzuty, zważywszy, że Santorum sam ma trzy dyplomy, w tym magistra zarządzania biznesem i dyplom prawnika.


 


Co więcej, w czasie kampanii wyborczej w 2006 roku (którą przegrał z kretesem) Santorum deklarował wolę podniesienia poziomu nauki w szkołach w Pensylwanii i zapewnienia każdemu mieszkańcowi dostępu do wyższej uczelni.


 


W niedzielę w programie telewizyjnym "This Week" Rick Santorum wyznał, iż nie wierzy w absolutną separację kościoła i państwa. "Myśl, że kościół nie może mieć wpływu ani nie może być wciągnięty w działania rządu jest nieetyczna, niezgodna z celami i wizją naszego państwa... Mówienie, że dla ludzi wierzących nie ma miejsca w życiu publicznym sprawia, że chce mi się wymiotować".


 


Kandydat odpowiadał na pytanie o komentarz z października, kiedy to powiedział, że po wysłuchaniu przemówienia Johna F. Kennedy´ego, który deklarował pełne poparcie dla zasady rozdziału kościoła i państwa, był na krawędzi "puszczenia pawia".


 


Mitt Romney niespodziewanie dla samego siebie popełnił gafę w Michigan mówiąc o swoich samochodach. Podczas gdy jego intencją było pochwalenie się, że kupuje pojazdy amerykańskiej produkcji, to ludzie zwrócili uwagę na ilość luksusowych samochodów państwa Romney.


 


W niedzielę doszło do niezręcznej wymiany na ten temat między Chrisem Wallace z Fox News a Mittem Romney. Na stwierdzenie dziennikarza, że oświadczenie kandydata, iż jego żona ma kilka cadillaców świadczyło o niezrozumieniu ekonomicznej rzeczywistości wielu amerykańskich rodzin, Romney wyjaśnił, że trzyma samochody w różnych stanach (prawdopodobnie tam, gdzie ma domy) i sugerował, że tylko zwolennicy prezydenta Obamy mogą mieć mu to za złe.


 


"Nie mogę być doskonały, jestem kim jestem. Jeśli chodzi o samochody, to już o tym mówiłem, mamy samochód w Bostonie, mamy samochód w Kalifornii... Jeśli ludzie uważają, że jest coś złego w tym, że dobrze prosperuję, to powinni głosować na innego faceta. Ja jestem człowiekiem sukcesu".


 


Romney oskarżył Obamę o korupcję, sugerując, że pomoc rządu dla General Motors i Chrysler Corp. nie wynikała z ekonomicznej potrzeby, lecz była umotywowana politycznie. "Niepotrzebnie wydaliśmy kilka miliardów dolarów. Znaczną część tych pieniędzy dostał UAW (związek zawodowy pracowników przemysłu samochodowego). Odpłacił tym, którzy go poparli, a teraz próbują pomóc mu w reelekcji", mówił kandydat.


 


Sprzeciw Romneya wobec pomocy dla obu kompanii przyczynił się do obniżenia jego notowań w Michigan. Sondaże wskazują lekką przewagę Ricka Santorum, mimo że Romney wydał tam znacznie więcej pieniędzy na kampanię.


 


W 2008 roku Romney, który jako dziecko mieszkał w Michigan, bez trudu wygrał republikańskie prawybory. Błędnie sądzono, że i tym razem nie będzie miał żadnych trudności.


 


Tymczasem Ron Paul, bardzo popularny wśród młodzieży, zwłaszcza wojskowej, wyciszany przez media z powodu antywojennych wypowiedzi, wyśmiał Ricka Santorum za spekulacje, że Paul wspólnie z Romneyem działają przeciw niemu. Santorum ma pretensje o to, że Paul nie atakuje Romneya.


 


Ron Paul nie ma szans na zwycięstwo w prawyborach. Romney prowadzi w Arizonie. W Michigan szanse Santorum i Romneya są wyrównane.


 


(HP, P – eg)

Reklama
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama