27-letni Hammond został aresztowany w poniedziałek 5 marca w Chicago pod zarzutem udziału we włamaniu w grudniu 2011 r. do bazy danych prywatnej firmy wywiadowczej w Teksasie, pracującej dla rządu. We wtorek 6 marca odbyło się wstępne przesłuchanie w Federalnym Sądzie Rejonowym w Chicago, gdzie postawiono Hammondowi trzy zarzuty związne ze spiskowaniem i hackerstwem. W przypadku uznania winy, za każdy z tych zarzutów grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności. Władze twierdzą, że Hammond skradł poufne informacje i 60 tys. numerów kart kredytowych oraz że część informacji odstąpił Wikileaks. Władze zarzucają też, że przy pomocy skradzionych numerów kart kredytowych wydane zostało 700 tys. dol. Hammond zostanie przewieziony do Nowego Jorku, gdzie stanie przed sądem z pięcioma innymi podejrzanymi o udział w domniemanej szajce hakerskiej. Władze federalne twierdzą, że sześciu oskarżonych to najbardziej groźni hakerzy w skali całego świata, którzy atakują rządy i prywatne biznesy. Gazeta Chicago Sun-Times szczegółowo opisuje aktualne kłopoty prawne Hammonda i przedstawia historię jego życia w środowym numerze (3.7.2012, "Evil Genius. Hack Attack Bust", s.1,8,9). Artykuł przedstawia Hammonda jako geniusza komputerowego, zbuntowanego przeciwko establishmentowi, który wielokrotnie popadał w kolizję z prawem. W 2009 roku na Daley Plaza wraz z bratem podpalił banner promujący olimpiadę w Chicago w 2016 roku i został oskarżony o wandalizm oraz zniszczenie mienia państwowego. Władze federalne twierdzą, że Hammond należy do AntiSec, grupy hakerów związanych ze znanym międzynarodowym ruchem hakerskim Anonymous. (ao)
Reklama








