Miliarder z Chicago Ken Griffin uważa, że najbogatsza część społeczeństwa ma niedostatecznie duży wpływ na politykę i zarządzanie państwem. Założyciel funduszu hedżingowego Citadel LLC w rozmowie z Chicago Tribune wyraził zdanie, że "ci, którzy wynieśli z polityczno-ekonomicznego systemu największe korzyści, obecnie mają obowiązek chronić system, dzięki któremu powstało najwspanialsze państwo na świecie".
Griffin jest zwolennikiem Mitta Romney. Uważa, iż tylko sam osobiście powinien decydować o wysokości wpłat na popierający jego kandydata super PAC pod nazwą Restore Our Future. Ostatnio wpłacił $100 tys. na konto tej organizacji.
Inny miliarder, były kandydat na prezydenta, Steve Forbes, wyraził opinię, że przeciągająca się bitwa republikańskich kandydatów na prezydenta, może zwiększyć notowania Mitta Romney wśród konserwatystów, ponieważ zmusza go do przyjęcia w różnych sprawach stanowiska faworyzowanego przez prawicę. Stratedzy GOP-u obawiają się, że nadmierne przechylenie na prawo zniechęci do Romneya niezależnych wyborców i umiarkowanych republikanów.
Forbes jest zdania, że obecne walki uczynią z Romneya silniejszego kandydata. Przypuszcza, że ostatecznie Romney dostanie partyjną nominację na prezydenta, choć do "finiszu dotrze kulejąc".
Z kolei Donald Trump, który sam bawił się myślą o sięgnięciu po urząd prezydenta, a obecnie popiera Romneya, za kompromitację uznał fakt, że jego rywale do tej pory nie wycofali się z przedwyborczego wyścigu. "Zabawa nie jest jeszcze skończona, bo nikt nie rezygnuje. Rick Santorum, który poniósł poważną porażkę o miejsce w Senacie z Pensylwanii walczy i walczy. Nie ma nic do stracenia i dlatego nie ustępuje, choć nie ma na co liczyć. Na pewno nie wygra prawyborów. Tylko Obama na tym korzysta. Przychodzi moment, kiedy trzeba opowiedzieć się za jedną osobą i wspólnie wystąpić przeciw Obamie. To, co robią republikanie, kompromituje partię".
Tymczasem były marszałek Izby Reprezentantów, Newt Gingrich, przewiduje własne zwycięstwo w Alabamie i Mississippi. Odrzuca sugestie o wycofaniu swojej kandydatury z prawyborów.
Gingrich uważa Mitta Romney za najsłabszego od 90 lat kandydata do republikańskiej nominacji. Podobnie jak Trump, w ogóle nie bierze pod uwagę możliwości zwycięstwa Ricka Santorum.
(P, HP – eg)








