Chicago (Inf. wł.) – Mary Jane Theis, sędzia Sądu Najwyższego Illinois, pokonała we wtorkowych prawyborach w wyścigu o ten urząd polonijną kandydatkę, sędzię Sądu Apelacyjnego Aurelię Pucinski, która uplasowała się na trzecim miejscu. Theis, pełniąca urząd z nominacji, wydała na negatywną kampanię przeciwko Pucinski około miliona dolarów. Niezależna politycznie polonijna kandydatka dysponowała znikomymi środkami finansowymi, ponieważ w przeciwieństwie do rywalki, nie przyjmowała funduszy od firm prawniczych.
Zwyciężczyni, popierana przez Partię Demokratyczną i burmistrza Rahma Emanuela, uzyskała 48 proc. głosów. Na drugim miejscu uplasowała się Joy Cunnigham z 22 proc. Pucinski otrzymała 21 proc. głosów, a Thomas W. Flannigan – 7 proc. W wyborach powszechnych Theis zmierzy się z republikaninem Jamesem Riley, który nie miał opozycji.
Mający polskie pochodzenie: kongresman Dan Lipinski i Robert Martwick mieli więcej szczęścia w prawyborach niż Aurelia Pucinski. Długoletni kongresman Lipinski pokonał z łatwością w 3. okr. wyborczym rywalkę Farah Baqai, przewagą 87 proc. do 12 proc. głosów. Przypomijmy, że 3 okręg obejmuje południowo-zachodnie rejony Chicago i metropolii. W listopadowych wyborach powszechnych kongr. Lipinski zmierzy się ze zdobywcą republikańskiej nominacji – Richardem Grabowskim.
Robert Martwick ubiegający się o urząd posła stanowego z 19. okregu – w północno-zachodnich rejonach miasta i metropolii – pokonał Sandrę Stoppa, uzyskując 57 proc. do 47 proc. głosów. O urząd w 19. okręgu nie ubiegał się ani kandydat republikanów, ani Partii Zielonych. Jeśli w listopadzie nie pojawi się kandydat niezależny, Martwick będzie miał zapewniony urząd.
Oficjalne poparcie Partii Demokratycznej przydało się we wtorkowych prawyborach wielu kandydatom, a między innymi kongresmanowi Jesse Jacksonowi juniorowi i sekretarz Sądu Okręgowego Powiatu Cook Dorothy Brown, którzy musieli stawić czoła zarzutom natury etycznej.
Kongresman Jackson pokonal Debbie Halvorson, byłą kongresmankę w nowym 2. okręgu wyborczym dużą przewagą – 71 proc. głosów do 28 proc., pomimo że Izbowy Komitet ds. Etyki prowadzi przeciwko niemu dochodzenie w związku z aferą korupcyjną b. gubernatora Roda Blagojevicha, który już rozpoczął odsiadywanie 14-letniego wyroku.
Przypomnijmy, że nowy 2. okr. wyborczy na niedawno sporządzonej mapie polityczej Illinois rozciąga sie od południowych dzielnic Chicago aż do Kankakee w Centralnym Illinois.
Jackson przyznał, że była to najtrudniejsza batalia wyborcza w całej jego karierze polityczej.
Długoletnia sekretarz Sądu Okręgowego Powiatu Cook Dorothy Brown pokonała ponad dwukrotną przewagą głosów – 67 proc. do 32 proc. – radnego Ricardo Munoza, choć zarzucano jej, że przyjmuje datki wyborcze od pracowników swojego biura oraz zatrudnia członka gangu. Brown nie ma opozycji w listopadowych wyborach powszechnych.
W 8. kongresowym okręgu wyborczym, na północno-zachodnich przedmieściach, Tammy Duckworth, była federalna podsekretarz ds. weterańskich pokonała dwukrotną przewaga głosów – 66 proc. do 33 proc. – Raję Krishnamoorthi, byłego zastępcę skarbnika stanu, a obecnie biznesmana. Obydwoje prowadzili pozytywne kampanie wyborcze, o podobnych programach, koncentrujących się na rozwoju ekonomicznym i zwiększeniu liczby miejsc pracy. W listopadowych wyborach powszechnych Duckworth zmierzy się z republikańskim kongresmanem Joe Walshem, popieranym przez konserwatywny ruch Tea Party. Walsh, chętnie wygłaszający ultrakoserwatywne poglądy i krytykowany za niepłacenie alimentów na dzieci, w prawyborach nie miał opozycji.
W 9. okręgu na północno-zachodnich przedmieściach dlugoletnia kongresmanka Jan Schakowsky pokonała z łatwością – 91 proc. do 8 proc. głosów – rywala, Simona Ribeiro. Jeśli w listopadzie nie pojawi się kandydat niezależny, kongr. Schakowsky będzie miała zapewnioną kolejną kadencję na sprawowanym urzędzie.
Pomimo niezwykle ciepłej i ładnej pogody frekwencja wyborców w Chicago oraz na przedmieściach powiatu Cook byla rekordowo niska i wynosiła około 25 procent.
Nie obyło się bez niespodzianek technicznych, jak w poprzednich latach.
W Centralym i Południowym Illinois, w niektórych obwodach wyborczych, karty do głosowania były za duże i nie pasowały do skanerów optycznych czyli do automatów liczących głosy. Rezultaty prawyborów w tych rejonach byly nieco opóźnione, poniewaz baloty trzeba było przycinać nożyczkami lub zliczać głosy manualnie.
Alicja Otap