Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
niedziela, 7 grudnia 2025 13:18
Reklama KD Market

"Hoodies" protestują

Na pośpiesznie zwołanej konferencji prasowej zarządca miasteczka Sanford, Norton Bonaparte, zawiadomił dziennikarzy, że szef policji, Bill Lee, tymczasowo rezygnuje z pracy. Powodem tej decyzji jest rosnący gniew z powodu "śledztwa" po śmierci nieuzbrojonego czarnego nastolatka, Trayvona Martina, który zginął z ręki ochotnika, 28-letniego George´a Zimmermana, pilnującego spokoju w strzeżonej dzielnicy miasteczka.


 


Bonaparte wyraził nadzieję, że odejście szefa policji, który bez zastrzeżeń przyjął tłumaczenie zabójcy i w związku z tym nie podjął śledztwa, złagodzi nieco nastroje zbuntowanych mieszkańców. Florydzkie prawo zezwala na strzelanie w obronie własnego życia. Tak też Zimmerman tłumaczył ten incydent policji.


 


Rezygnacja Billa Lee nastąpiła kilka godzin przed masowym wiecem protestacyjnym, prowadzonym przez czarnego działacza i gospodarza programu telewizyjnego Ala Sharptona. Wcześniej kilkutysięczny protest "hoodies" (nazwa pochodzi od sportowych kurtek z kapturami, noszonych zazwyczaj przez młodzież) miał miejsce w Nowym Jorku. W sobotę wiec "hoodies" odbył się w Chicago. Ponad milion użytkowników internetu podpisało petycję z żądaniem sprawiedliwości dla Trayvona Martina.


 


Prezes NAACP, Ben Jeaulous, domaga się aresztowania Zimmermana. "Ludzie muszą mieć pewność, że ich córki i synów nie spotka kula, jeśli Zimmerman uzna, że zagrażają ich życiu", powiedział Jeaulous.


 


Martin został zabity 26 lutego. Przed oddaniem strzału Zimmerman zawiadomił policję, że widzi podejrzanego osobnika. Polecono mu, by został w samochodzie. Zimmerman nie posłuchał. Wysiadł i ruszył w stronę chłopca.


 


W tym czasie Trayvon rozmawiał ze swoją sympatią. Mówił, że obserwuje go jakiś facet. Dziewczyna poradziła, by zaczął uciekać. Chłopak odmówił, lecz obiecał przyśpieszyć kroku. Wkrótce rozmowa została przerwana. Telefon wypadł z dłoni Martina.


 


Departament Sprawiedliwości, FBI i Florydzki Departament Organów Ścigania wyrazili zgodę na wspólne przeprowadzenie śledztwa. Równocześnie zaczęto domagać się usunięcia szefa policji. Burmistrz 50-tysięcznego Sanford zwlekał do czasu, kiedy mieszkańcy, szczególnie zaś liderzy czarnej społeczności, wyrazili absolutny brak zaufania do Billa Lee, który objął stanowisko szefa policji niecały rok temu, po rezygnacji swego poprzednika z powodu innego skandalu. Brian Tooley został zmuszony do odejścia, gdy jego 21-letni syn zaatakował bezdomnego czarnego mężczyznę. Kiedy ofiara leżała na ziemi w kałuży krwi, policjanci, na polecenie swego szefa, zabrali napastnika z miejsca przestępstwa i odwieźli do domu. Na tym skończyłaby się cała sprawa, gdyby miesiąc późnej na Youtube nie pojawiło się nagranie tego incydentu. Dopiero wtedy doszło do aresztowania sprawcy pobicia.


 


Od wielu lat NAACP i inne organizacje skarżyły się na rutynowe prześladowania czarnych mieszkańców przez policję ze Stanford.


 


W ciągu ostatnich lat kilku policjantów aresztowano za przyjmowanie łapówek za milczenie, jeden został zwolniony za bezpodstawne oskarżenie czarnego mężczyzny o próbę popełnienia morderstwa, inni odmówili podjęcia dochodzenia w sprawie gwałtu na czarnej kobiecie.


 


Oczywistym przykładem uprzedzeń rasowych jest fakt, że ciało Trayvona Martina prze-badano na obecność narkotyków i alkoholu. Jego zabójcy nie poddano takim badaniom.


 


W obronie Zimmermana stanął kolega jego ojca Frank Taa-ffe.


 


W rozmowie z Andersonem Cooperem z CNN Taaffe przedstawił Geoerge´a Zimmermana jako człowieka bez skazy, z oddaniem broniącego bezpieczeństwa swojej dzielnicy. Jego zachowanie tłumaczy tym, że w ciągu ostatnich 15 miesięcy miało tam miejsce 8 włamań, popełnionych w większości przez czarnych mężczyzn.


 


Florydzkie prawo pod nazwą Stand Your Ground, zatwierdzone przez byłego gubernatora Jeba Busha w 2005 roku, zezwala mieszkańcom na użycie śmiercionośnej broni przeciw napastnikowi, jeśli napadnięty wierzy, że jego życiu zagraża niebezpieczeństwo. Republikańscy ustawodawcy, autorzy tych przepisów, oświadczyli, że prawo to nie tłumaczy czynu Zimmermana.




(HP – eg)

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama