Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
niedziela, 7 grudnia 2025 06:57
Reklama KD Market

Rekompensaty za zabitych i rannych

Stany Zjednoczone wypłaciły rekompensaty w wysokości $50 tysięcy za każdego zabitego i po $11 tysięcy za zranionego Afgańczyka przez sierżanta amerykańskiej armii Roberta Balesa.


 


Rodzinom ofiar powiedziano, że pieniądze dostały od prezydenta Baracka Obamy. Wyższe niż zazwyczaj rekompensaty stanowią próbę załagodzenia nastrojów i poprawy napiętych stosunków z Afganistanem po spaleniu kopii Koranu w bazie USA. Incydent ten doprowadził do zamieszek i ataków, w których zginęło ponad 30 osób.


 


Po masakrze w dwóch wsiach w prowincji Kandahar nie doszło do zamieszek. Ludność domaga się jednak sprawiedliwości. Żąda, by Bales odpowiadał przed afgańskim sądem. Ponadto wielu Afgańczyków uważa, że udział w masakrze wziął więcej niż jeden żołnierz i są przekonani, że Bales stał się kozłem ofiarnym rządu USA.


 


Amerykańscy oficerowie, którzy prowadzą w tej sprawie śledztwo, przypuszczają, że po zabiciu rodziny w jednej wiosce Bales wrócił do bazy, po czym udał się do innej wioski, gdzie zmasakrował drugą rodzinę.


 


Wnioski te potwierdzają założenie, że sprawca działał w pojedynkę. Równocześnie wysuwają pytanie, czy jest możliwe, by sierżant opuścił bazę bez zwrócenia na siebie niczyjej uwagi.


 


Wysokość rekompensat wręczonych rodzinom ofiar w sobotę potwierdziło biuro gubernatora Kandaharu.


 


Wcześniej rekompensta za śmierć cywila wynosiła $2 tys., a za zranienie tysiąc dolarów.


 


Przedstawiciele władz USA odmówili komentarzy o wysokości odszkodowań. Oświadczyli jedynie, że kwoty te odzwierciedlają dewastujący dla rodzin i stosunków z Kabulem charakter incydentu. Rodziny zabitych również milczą. Podkreślają jedynie, że bardzej niż pieniądze interesuje ich przykładne ukaranie sierżanta Balesa.


 


Kandahar jest miejscem powstania Talibanu, który nadal ma tam duże wpływy. Osoby z dużą ilością pieniędzy często są napadane przez talibów. Dlatego też zazwyczaj nie ujawnia się nazwisk tych, którzy dostali od USA odszkodowania za śmierć bliskich.


 


Robertowi Bales grozi minimalna kara dożywocia z szansą opuszczenia więzienia. Przypuszcza się, że prokurator będzie domagał się kary śmierci. Bales siedzi obecnie w militarnym więzieniu w Fort Leavenworth w Kansas.




(AP – eg)

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

ReklamaDazzling Dentistry Inc; Małgorzata Radziszewski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama