Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
niedziela, 7 grudnia 2025 01:13
Reklama KD Market

Kubański kardynał dzwoni na policję

Zanim jeszcze rozpoczęła się pielgrzymka papieża Benedykta XVI na Kubę doszło tam do wydarzenia, które rzuciło głęboki cień na czołowego hierarchę kubańskiego Kościoła katolickiego, kardynała Jaime'a Ortegę. W komentarzach prasy amerykańskiej po tym wydarzeniu powoływano się na Polskę, jako kraj, który zrzucił pęta komunizmu dzięki nieugiętej postawie Kościoła.


 


W połowie marca 13 dysydentów kubańskich w pokojowy sposób okupowało kościół Matki Bożej Miłosierdzia w Hawanie, aby zwrócić uwagę światowej opinii publicznej na ich żądania dotyczące praw człowieka. W odpowiedzi na to arcybiskup Hawany Jaime Ortega zwrócił się do policji o usunięcie dysydentów. Na miejsce udała się specjalna jednostka policyjna typu ZOMO, która pobiła dysydentów, wśród nich 82. letniego mężczyznę i przetransportowała na komendę policji, gdzie przesłuchiwano ich przez kilka godzin zanim zwolniono warunkowo. Ich jedynym przestępstwem był zamiar wręczenia Benedyktowi XVI petycji apelującej o demokrację i przestrzeganie praw człowieka na Kubie. To, że na miejsce zgromadzenia wybrali kościół było oczywiste ponieważ kościół staje po stronie prześladowanych bez względu na to, kto jest prześladowcą. Tak było w PRL-u, którym rządzili komuniści. Tak było w latach 70. w Chile za rządów prawicowego dyktatora Augusto Pinocheta.


 


Czy można wogóle sobie wyobrazić, by za rządów komuny polski biskup czy kardynał dzwonił po milicję, gdy w kościele gromadzili się członkowie opozycji? Dlaczego więc było to możliwe na Kubie? To przykład podporządkowania tamtejszej hierarchii kościelnej reżimowi – twierdzi Miguel Vivanco z międzynarodowej organizacji praw człowieka – Human Rights Watch. Używanie kościoła jako miejsca azylu jest praktyką stosowaną od czasów starożytnych, chronioną prawem zwyczajowym. Z tego powodu wezwanie policji do usunięcia dysydentów politycznych, którzy schronili się w świątyni, jest szokujące i sprzeczne z tradycyjną rolą Kościoła katolickiego, który stoi po stronie prześladowanych. W opisywanym przepadku czołowy hierarcha Kościoła kubańskiego dzwoniąc po policję, będącą narzędziem prześladowań używanym przez reżim, stanął po stronie prześladowców.


 


Jaka była odpowiedź tamtejszego Kościoła? W oświadczeniu biuro arcybiskupa stwierdza, że Kościół słucha i zaprasza wszystkich, ale nikt nie ma prawa przekształcania świątyń w polityczne barykady. Nikt nie ma prawa mącenia uroczystego nastroju wiernych udających się do kościoła i wielu innych obywateli oczekujących z radością wizyty Ojca Świętego Benedykta XVI.


 


Nie ma wątpliwości, że przepędzenie dysydentów przez policję kubańską w odpowiedzi na żądanie kardynała jest szokujące. Kardynała Ortegi bronią wszakże jego dotychczasowe pozytywne dokonania. Ostatnio, dzięki jego staraniom otwarto na przedmieściach Hawany seminarium duchowne. Na Kubie kształci się i wyświęca więcej księży niż dotychczas. Rok temu kardynał Ortega wynegocjował z reżimem uwolnienie kilkudziesięciu więźniów politycznych, jednak pod warunkiem, że po wyjściu z więzienia udadzą się na emigrację.


 


Wojciech Minicz

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

ReklamaDazzling Dentistry Inc; Małgorzata Radziszewski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama