Chicago (Inf. wł.) – 47-letni Bill Lesinski, z północno-zachodniej dzielnicy Chicago, przejdzie serię skomplikowanych operacji plastycznych, po tym jak chirurgom nie udało się przyszyć odgryzionego przez psa nosa mężczyzny.
Pitbull sąsiada zaatakował Lesinskiego w ostatni piątek (30 marca). Mężczyzna przyglądał się nowej aparaturze nagłaśniającej u sądziada, gdy pies chwycił go zębami za twarz i odgryzł nos.
Lesinski sam posiada pitbulla od 20 lat i jak twierdzi, nigdy nie miał żadnych problemów ze swoim psem.
Ranny jest właścicielem nowego biznesu i nie posiada ubezpieczenia medycznego. Koszty leczenia mogą przekroczyć 200 tys. dol.
Właściciel agresywnego pitbulla otrzymał mandat za brak licencji na posiadanie psa.
O losie pitbulla, wabiącego się Monster, zadecydują eksperci ze służb kontroli zwierząt, którzy przeprowadzą odpowiednie dochodzenie.
***
Policja kontynuowała wczoraj śledztwo w sprawie wypadku, do którego doszło 2 kwietnia około godziny 11 w nocy w okolicy 89th Street i Ashland.
Dwoje dzieci odniosło lekkie obrażenia, a kobieta i mężczyzna zostali hospitalizowani w krytycznym stanie. Samochód, prowadzony przez kobietę, uciekał przed policją, po tym jak próbowała zatrzymać pojazd, w związku z podejrzeniami posiadania narkotyków przez osoby znajdujące się w środku.
Funkcjonariusze ścigali auto na odcinku około mili, gdy wpadło na tory i uderzyło w słup.
Policjanci twierdzą, że narkotyki zostały wyrzucone z samochodu w trakcie pogoni.
***
W ubiegłym tygodniu odbył się protest w związku ze śmiertelnym postrzeleniem młodej kobiety przez policjanta po służbie. Policjant postrzelił też mężczyznę, który odniósł obrażenia niezagrażające życiu.
22-letnia Rekia Boyd zmarła 22 marca w wyniku rany postrzałowej w głowę, odniesionej dzień wcześniej. Rodzina domaga się śledztwa władz federalnych i odrzuca oświadczenie policji, iż użycie broni przez policjanta było uzasadnione.
Związek zawodowy policjantów podał następującą wersję zdarzenia. Zaraz po godz. 1 nad ranem detektyw po służbie otworzył szybę w samochodzie i poprosił grupę ludzi stojącą w pobliżu Douglas Park, aby nie hałasowała. Wówczas 39-letni mężczyzna wymierzył broń w detektywa, a ten strzelił ze swojej broni. Kula trafiła uzbrojonego mężczyznę w rękę, oraz w głowę stojącą obok Rekię Boyd – utrzymuje Fraternal Order of Police.
Rodzina zabitej nie zgadza się z wersją zdarzenia podaną przez związek zawodowy i twierdzi, że nikt nie groził policjantowi bronią, ponieważ nikt w ogóle nie był uzbrojony. (
ao)








