Tuż przed republikańskimi prawyborami w Wisconsin Mittowi Romney zadano pytania na temat jego wiary.
Zwolennik Rona Paul, 28-letni Bret Hatch, chciał wiedzieć, czy Romney zgadza się z ustępem z Księgi Mormonów, który mówi, że ludzie czarnoskórzy są potępieni. Ludzie Romneya zabrali mikrofon, kiedy Hatch szykował się do odczytania tego ustępu.
"Nie będziemy dyskutować na temat mojego podejścia do religii. Jeśli masz pytanie chętnie na nie odpowiem", powiedział Romney.
Hatch, przytaczając wersety z Księgi Mormonów spytał, czy kandydat uważa, że grzechem jest płodzenie dzieci, jeśli małżonkowie są różnych ras. Romney odpowiedział przecząco.
Podobne zarzuty wysuwają krytycy, którzy oskarżają mormonów o rasizm, a ich nauki uważają za czystą herezję. Do 1978 roku ich Kościół zabraniał potomkom Afrykanów pełnienia roli duchownych.
Liderzy Kościoła mormonów mówią, że powody tego zakazu nie są znane. Niedawno starszyzna wydała oświadczenie potępiające rasizm i ostrzegające wiernych przed spekulacjami na ten temat.
Romney często mówi o dekadzie, jaką spędził jako mormoński pastor-ochotnik w okolicy Bostonu, zanim został gubernatorem Massachusetts.
Krótko po zakończeniu spotkania z wyborcami w Green Bay, Romney zauważył, że Hatch chciał rozmawiać o doktrynach Kościoła mormonów, podczas gdy on jest zwrócony ku praktycznej stronie swojej wiary, której główną zasadą jest niesienie pomocy innym.
(HP – eg)








