Żeby zdrowym być
Dorota Feluś
W związku z epidemią chorób serca od pewnego czasu dużo mówi się na temat cholesterolu, który uznawany jest za jeden z głównych czynników ryzyka. Rzeczywistość jest o wiele bardziej skomplikowana. Do prawidłowego funkcjonowania organizmu cholesterol jest niezbędny, a nadmierne jego obniżanie może mieć równie katastrofalne skutki, jak i jego nadmiar. Czym jest cholesterol Cholesterol to związek organiczny należący do steroidów. Jego głównym źródłem, w około 60-80%, jest nasz organizm, w którym jego produkcją zajmuje się wątroba (tzw. cholesterol endogenny). Reszta, tzw. cholesterol egzogenny, dostarczana jest z pożywieniem. Cholesterol jest składnikiem strukturalnym błon komórkowych i śródkomórkowych oraz tkanki nerwowej (wchodzi w skład otoczki mielinowej), pomaga w produkcji hormonów płciowych i sterydowych kory nadnerczy oraz kwasów żółciowych, jest prekursorem witaminy D3 i jej metabolitów. Podobnie jak inne związki tłuszczowe jest nierozpuszczalny ani w wodzie, ani we krwi. Dlatego też łączy się z białkami, fosfolipidami i trójglicerydami, tworząc lipoproteiny. To właśnie te ostatnie, obecne w osoczu krwi, dziś potocznie nazywa się "cholesterolem". Istnieją dwa rodzaje cholesterolu. Pierwszy oznaczany jako HDL bywa nazywany, ze względu na korzystny wpływ na organizm, cholesterolem "dobrym". Jego zadaniem jest m.in. transport cholesterolu z krwi do wątroby (ta wytwarza z niego kwasy żółciowe), dzięki któremu to procesowi komórki tłuszczowe nie odkładają się w naczyniach krwionośnych. Jego źródłem są kwasy omega 3, zawarte m.in. w tłuszczach rybich. Drugi rodzaj cholesterolu, oznaczany jako LDL, nazywany jest "złym" cholesterolem. Jako że transportuje on substancje lipidowe z wątroby do krwi jego nadmiar powodować może tworzenie się złogów tłuszczowych na ścianach tętnic wieńcowych w postaci tzw. blaszek miażdżycowych. W rezultacie dochodzi do ich zwężenia. To z kolei skutkuje mniejszym dopływem krwi i tlenu do serca i mózgu. A to może być, i często jest, przyczyną zawału i wylewu. Podwyższone powyżej normy stężenie cholesterolu w osoczu krwi nazywa się hipercholesterolemią. Jej przyczyną może być nieprawidłowy styl życia lub defekty enzymów odpowiedzialnych za prawidłowy metabolizm lipidów odziedziczone w genach. Hipercholesterolemia – stężenie cholesterolu całkowitego ≥5 mmol/l (≥190 mg/dl) i/lub stężenie cholesterolu LDL ≥3,0 mmol/l (≥115 mg/dl). Regularne badanie krwi O tym, że w naszym organiźmie pojawił się problem cholesterolowy może świadczyć otłuszczenie talii. Ogólnie rzecz biorąc, wrogiem jest tutaj zbyt duża, w stosunku do wzrostu lub wieku, waga. Oczywiście, na tej podstawie nie można stawiać diagnozy. Ważne jest, by poziom cholesterolu badać regularnie, wykonując tzw. lipidogram. Lekarze zalecają, by pierwszy lipidogram wykonać w wieku 20 lat i w przypadku prawidłowego wyniku powtarzać go co 5 lat. Częstotliwość badania powinna być wyższa (raz na rok) u osób o zwiększonym ryzyku chorób układu krążenia, czyli tych, którzy palą papierosy, mają nadcisnienie krwi lub są obciążone genetycznie. Podwyższony poziom cholesterolu występuje naturalnie u osób po 65 roku życia, dlatego też takie osoby powinny w szczególności zwracać uwagę na wykonywanie regularnych badań oraz profilaktykę. By utrzymać cholesterol w ryzach Jeśli wyniki nie odpowiadają normom należy zmienić tryb życia. Poniżej punktujemy najważniejsze kwestie: • odpowiednio zbilansowana dieta – należy z niej wykluczyć przede wszystkim jedzenie typu fast food oraz potrawy przetworzone i gotowe, gdyż są one źródłem szkodliwych kwasów tłuszczowych trans, a tłuszcze zwierzęce zastąpić roślinnymi. Najlepiej jest używać olejów, które są bogatym źródłem nienasyconych kwasów tłuszczowych omega-3 (obniżają poziom LDL i równocześnie zwiększają poziom HDL), a więc oleju lnianego i rzepakowego, a także steroli (związki roślinne zbliżone budową do cholesterolu), które obniżają poziom LDL, m.in. oleje roślinne (sojowy, słonecznikowy), orzechy, migdały. Stężenie cholesterolu LDL mogą obniżać także: soja, czerwony ryż, orzechy, zielona herbata i bogate w nienasycone kwasy tłuszczowe omega-3 ryby morskie. Nie można zapominać o warzywach i owocach, najlepiej pięć porcji dziennie. • spożywanie śniadania – chodzi o to, by w godzinnach rannych zneutralizować hormon stresu kortyzol, którego wtedy właśnie w organiźmie jest najwięcej. Kortyzol ma negatywne działanie na organizm, m.in. nasila syntezę kwasów tłuszczowych i ich odkładanie w tkance tłuszczowej, wzmaga rozpad białek, nasila procesy prowadzące do osteoporozy, powoduje często zaburzenia elektrolitowe, zwiększa wrażliwość ścian naczyń krwionośnych na czynniki obkurczające, co prowadzi do podwyższenia ciśnienia tętniczego. Dobre śniadanie to np. standardowa owsianka (nie błyskawiczna) z owocami • ruch i ćwiczenia fizyczne – żeby poprawić drożność naczyń i osłabić działanie cholesterolu, a także przyspieszyć wydalanie toksyn z organizmu i schudnąć potrzebny jest wysiłek, o intensywności stosownej do wieku i stanu zdrowia, co najmniej trzy razy w tygodniu po 30 minut. Siedzący tryb życia, co potwierdzono w ostatnim czasie, prowadzi do przedwczesnej śmierci • ograniczenie stresu. Jeśli zmiana stylu życia nie przyniesie rezultatów w ciągu maksymalnie roku lub gdy cholesterol jest bardzo wysoki (np. u osób z uwarunkowaną genetycznie hipercholesterolemią), należy rozważyć rozpoczęcie przyjmowania leków.








