Minął rok od śmierci Osamy bin Ladena. CIA szacuje, że w Afganistanie pozostało nie więcej niż stu członków al-Kaidy. Ponieważ schwytanie bin Ladena i pokonanie jego terrorystycznej organizacji były przyczynami inwazji USA na Afganistan w 2001 roku, to prezydent Barack Obama powinien wykorzystać tę rocznicę do ogłoszenia końca wojny. W zamian administracja wynegocjowała porozumienie z prezydentem Hamidem Karzajem gwarantujące pozostanie Amerykanów w tym kraju do 2024 roku, gdzie mają szkolić tamtejszą armię i nadzorować budowę infrastruktury.
Porozumienie obliguje USA do pomocy finansowej dla Afganistanu kosztem i tak nadmiernie obciążonych amerykańskich podatników.
Zwrócił na to uwagę demokrata z Ohio, kongr. Dennis Kucinich. "Oczywiste jest tylko to, że mimo zapowiedzi Obamy, że porozumienie sygnalizuje koniec wojny, nie ustępujemy, lecz zostajemy w Afganistanie".
Kongresman jest szczególnie poirytowany wezwaniem prezydenta do stworzenia Afganistanowi szansy na stabilizację. Powołuje się na artykuł w The Atlantic, który stwierdza, że szkolenie jednego afgańskiego żołnierza kosztuje $14 tysięcy rocznie, zatem wyszkolenie 352,000 członków afgańskich sił bezpieczeństwa będzie kosztować $4 miliardy. Kucinich zwrócił również uwagę na raport Associated Press, który wysuwa poważne zastrzeżenia co do umiejętności przeprowadzenia samodzielnych akcji przez armię afgańską.
"Założenie, że utrzymanie wieloletniej obecności w tym kraju jest najskuteczniejszą metodą niedopuszczenia do ataku na USA, przeczy rzeczywistości. Nasza obecność w Afganistanie jest głównym czynnikiem destabilizującym. Incydenty z ostatnich kilku miesięcy – palenie Koranu, koordynowanie ataków przez Taliban w Kabulu, masakra cywilów przez amerykańskiego żołnierza – powinny być wystarczająco przekonującym wskaźnikiem, że należy ustąpić z Afganistanu".
Wiele antywojennych grup podziela opinię kongr. Kucinicha.
Według badań przeprowadzonych przez Pew Research tylko 1/3 Amerykanów uważa, że żołnierze powinni pozostać w Afganistanie do momentu uzyskania stabilizacji. 2/3 zwolenników Obamy i tyleż samo niezależnych wyborców opowiada się za natychmiastowym wycofaniem sił USA z tego kraju.
(eg)








