Plan dopuszczenia kobiet na linię frontową znalazł się w ustawie autoryzującej wydatki na cele obronne. Propozycję, zobowiązującą siły militarne do opracowania planu udziału kobiet w walkach, wniosła demokratka z Nowego Jorku, sen. Kristen Gillibrand.
Departament Obrony w ub. tygodniu złagodził nieco stanowisko w tej sprawie, dopuszczając kobiety do zajęć w miejscach zbliżonych do regionów objętych działaniami wojennymi. Gillibrand domaga się zniesienia wszystkich barier.
Kobiety stanowią 15% personelu sił zbrojnych. 144 zginęły w akcji w Iraku i Afganistanie. Blisko 900 odniosło rany. Zwolennicy otwarcia wszystkich stref wojennych dla kobiet twierdzą, że taka zmiana usunie przeszkody na drodze do promocji, w których kluczową rolę odgrywają doświadczenia na polu bitwy.








