Starzejący się złodziej, o którym po raz pierwszy świat usłyszał w 1980 roku, kiedy z luksusowego sklepu jubilerskiego w Londynie skradziono 45-karatowy diament "Marlborough", ponownie trafił do więzienia.
73-letni Arthur "The Brain" Rachel z Chicago i jego dwóch kolegów, 74-letni Joseph "The Monk" Scalise oraz 70-letni Robert Pullia, przyznali się do postawionych im zarzutów.
Niezwiązany ze słynną kradzieżą proces ściągnął uwagę głównie ze względu na wiek podsądnych.
Po ogłoszeniu wyroku prokurator Amarjeet Bhachu powiedział reporterom: "Trójka gangsterów to niebezpieczni faceci, a nie śmieszni staruszkowie. Nie trzeba być atletą, by pociągnąć za cyngiel. Wiek nie jest barierą dla przestępców".
W 2010 roku posunięci wiekiem gangsterzy planowali napaść rabunkową na dom nieżyjącego już gangstera Angelo "The Hook" LaPietra. Nosili się również z zamiarem obrabowania samochodu przewożącego pieniądze.
Wyrok zostanie ogłoszony 30 maja. Rachelowi grozi kara do 10 lat więzienia.
Za kradzież diamentu z londyńskiego Graff Jewelers Scalise i Rachel dostali 15 lat więzienia. Wyrok zaczęli odsiadywać w 1984 roku. Na wolność wyszli w 1993.
Diamentu nigdy nie odnaleziono. Zapytany w ub tygodniu, czy "Marlborough" zostanie kiedykolwiek odnaleziony, Scalise odpowiedział: "Być może, jeśli Lloyd zechce zapłacić odpowiednio dużo". Na pytanie, dlaczego planowali nowe napaści, gangsterzy powiedzieli " z nudów".
(HP – eg)








