“Ojciec Święty Jan Paweł II
na Podhalu”
Chicago (Inf. wł.) – Gdy pod koniec ubiegłego roku otrzymałem propozycję i pytanie od ks. prałata, dr hab. Władysława Zarębczana z Rzymu, czy Zarząd Związku Podhalan w Ameryce Północnej jest zainteresowany realizacją widowiska słowno-muzycznego “Ojciec Święty Jan Paweł II na Podhalu” autorstwa Franciszka Łojasa-Kośli, to się bardzo ucieszyłem, gdyż zdając sobie sprawę, że za kilka miesięcy będzie pierwsza rocznica beatyfikacji Jana Pawła II uznałem, że to będzie wydarzenie artystyczne najlepiej upamiętniające tę rocznicę – powiedział prezes ZPwAP Andrzej Gędłek witając ponad tysiącosobowe grono publiczności na premierze operowego przedstawienia, która w minioną niedzielę miała miejsce w Copernicus Center przy 5216 W. Lawrence w “Wietrznym Mieście”.
– Niech ta opera góralska będzie pokłonem wszystkich Podhalan dla Jego wielkości i świętości. Nie wiem w jakich słowach mam wyrazić podziękowania dla wszystkich tych, którzy w jakikolwiek sposób przyczynili się do zrealizowania tej opery, ale chciałbym podziękować w szczególności muzykom, śpiewakom, scenarzystom, grafikom, filmowcom, przedstawicielom mediów oraz firmom i osobom prywatnym, które nas wsparły, gdyż bez ich pomocy finansowej o wiele trudniej byłoby zrealizować całe przedsięwzięcie.
Gorące słowa podziękowania kieruję do Jego Ekscelencji ks. biskupa Andrzeja Wypycha za przyjęcie honorowego patronatu i do członków Zarządu Związku za przychylne podejście do całego przedsięwzięcia. Na koniec niech mi wolno będzie podziękować imiennie chociaż jednej osobie z tego zespołu, a jest nią Józef Bafia, który podjął się reżyserii spektaklu. Jestem przekonany, że wyjątkowość tego widowiska oraz osobowość i autorytet reżysera w naszym środowisku, pozwoliły na zjednoczenie się tak licznej grupy ludzi (blisko stu wykonawców – przyp. autora), którzy poświęcili na przygotowanie wiele swojego cennego czasu z życia prywatnego, a w wielu przypadkach i zawodowego. Przyjmijcie wszyscy staropolskie Bóg zapłać – podkreślił na koniec powitania Andrzej Gędłek.
– Autor libretta, Franciszek Łojas-Kośla, jako rodowity góral doskonale znający realia życia na Podhalu oraz atmoserę tradycyjnego domu, w czterech odsłonach ukazał cztery typowe, wielopokoleniowe rodziny, w których ciągle żywe jest doświadczenie spotkania z Ojcem Świętym Janem Pawłem II. Na ich przykładzie pokazał, że osoba Papieża Polaka jest dla Podhalan kimś, wobec kogo podjęto określone zobowiązania i kogo nie można zawieść, a beatyfikacja Ojca Świętego tylko umocniła w góralach przekonanie o ciągłej obecności Najwyższego Duszpasterza wśród swoich owiec – powiedział ks.Władysław Zarębczan przed rozpoczęciem pierwszego aktu, w którym autor przypomniał biografię metropolity krakowskiego i wydarzenia z szesnastego października 1978 roku. W kolejnych trzech odsłonach spektaklu operowego ukazane zostały wizyty Ojca Świętego w Nowym Targu, Zakopanem i Ludźmierzu oraz sceny z życia Wielkiego Polaka w Watykanie i Jego związki z Podhalem oraz jego ludnością. Całość spektaklu zwieńczyła odśpiewana przez wszystkich Rota Podhalańska.
W przygotowaniu widowiska i jego wystawieniu uczestniczyło około stu osób. W każdym z czterech aktów występowali inni artyści. Nie sposób więc wszystkich wymienić. Pozwolę więc sobie jedynie nadmienić, że inicjatorem przedsięwzięcia jest ks. Władysław Zarębczan z Rzymu, wykładowca, publicysta i dziennikarz, kierownik archiwum watykańskiej Kongregacji ds. Ewangelizacji Narodów. Spektakl wyreżyserowali: Józef Bafia i Joanna Kula. Autorami opracowani muzycznego są Marek Bukowski i Janusz Leśniak. O piękną scenografię przedstawiającą wnętrze góralskiego domu i olbrzymie banery z podobizną Ojca Świętego zadbali: Maria Nowobilska, Maria Gał i Paweł Janik. Nagrania i zdjęcia dokumentalne są dziełem Władysława Mrowcy, a całość przedsięwzięcia koordynował Andrzej Gędłek.
Takiego skupienia u widzów w wypełnionej po brzegi sali widowiskowej pupularnego “Kopernikusa” nie pamiętam, tak jak i głośnych, długich owacji na stojąco dla wszystkich wykonawców po zakończeniu spektaklu. Trudno wręcz opisać podniosły nastrój, jaki panował na sali. Niech żałują ci, którzy nie przyszli na to niepowtarzalne popołudnie sztuki, wiary i modlitwy.
Tekst I zdjęcia:
AB/NEWSRP
(Zdjęcia dostępne na stronie: www.newsrp.smugmug.com)








