Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
środa, 10 grudnia 2025 12:15
Reklama KD Market

Rząd skarży Florydę, a Floryda rząd


Dwa tygodnie od czasu, gdy Floryda zignorowała zarządzenie Departamentu Sprawiedliwości o wstrzymaniu prób usunięcia z list wyborczych 182 tysięcy osób, podejrzanych o nieposiadanie amerykańskiego obywatelstwa, zarówno władze stanowe jak i rząd USA zapowiedziały skierowanie sprawy do sądu.


 



Dept. Sprawiedliwości wniesie do federalnego sądu oskarżenie przeciw Florydzie za naruszenie dwóch ustaw, które



zabraniają stanom pozbawiać wyborców prawa do głosowania.


 


Stanowy sekretarz Florydy, Ken Detzner, który nadzoruje wybory, oskarżył Departament Bezpieczeństwa Narodowego za odmowę dostępu do federalnej bazy danych z informacjami o imigrantach, pozbawiając stan możliwości zweryfikowania statusu imigrantów.


 


Wzajemne oskarżenia między stanowym a federalnym rządem mogą dać początek długotrwałej, upolitycznionej walce między Florydą a grupami opowiadającymi się za i przeciw imigrantom oraz przyciągnąć uwagę do stanowego aparatu wyborczego i jego niechlubnej roli w prezydenckich wyborach w 2000 roku.


 


Do walki na drodze prawnej już przygotowuje się organizacja z Waszyngtonu D.C., Advancement Project, stająca w obronie praw wyborczych.


 


Gubernator Florydy, republikanin Rick Scott, wydał polecenie usunięcia z listy wyborców osób podejrzanych o brak obywatelstwa USA. Polecenie to powtórzył w poniedziałek, mimo głośnych protestów i oskarżeń, że jego prawdziwym celem jest pozbawienie głosu wyborców z mniejszości etnicznych, którzy najprawdopodobniej w listopadzie opowiedzą się za prezydentem Obamą.


 


Republikanie utrzymują, że Dept. Sprawiedliwości umyślnie zablokował dostęp do bazy danych, z myślą o korzyściach politycznych. "Wiele wskazuje na to, że Floryda nie zamierza podporządkować się prawu federalnemu", pisze Thomas Perez, asystent prokuratora generalnego USA i szef wydziału praw obywatelskich.


 


Departament Sprawiedliwości oskarża Florydę o naruszenie ustawy Voting Rights Act, zatwierdzonej w 1965 roku celem ochrony czarnych i latynoskich wyborców przed spełnianiem takich wymagań przed głosowaniem, jak okazanie zeznania podatkowego, przejście testu na umiejętność czytania i pisania, wyznaczanie innego miejsca i terminu głosowania. Prawo nakłada na pięć florydzkich powiatów i kilka południowych stanów z historią dyskryminowania wyborców, obowiązek uzyskania zgody władz federalnych przed wprowadzeniem zmian zasad głosowania.


 


Według Miami-Herald 60% "podejrzanych" wyborców jest pochodzenia afroamerykańskiego lub latynoskiego.


 


Druga ustawa, National Voter Registration Act, zabrania stanom usuwania ludzi z listy wyborców na 90 dni przed głosowaniem. Prawybory do Kongresu na Florydzie odbywają się w sierpniu.


 


Przedstawiciele florydzkich władz upierają się, że ich decyzje były jak najbardziej legalne, motywowane dobrymi intencjami. Chciano mieć pewność, że w wyborach nie wezmą udziału osoby nieuprawnione.


 


Nie ma pewności, czy walka prawna będzie miała wpływ na tegoroczne wybory. Nadzorcy elekcyjni we wszystkich 67 powiatach z wyjątkiem jednego odmówili wprowadzenia nowych przepisów stanowych.


 


Wcześniej tego roku komisja elekcyjna wysłała listy z ostrzeżeniem do 3,000 "podejrzanych" wyborców z prośbą o przedstawienie dowodu obywatelstwa.


 


Ustalono, że na liście wyborców figurowało zaledwie 87 nie-obywateli, z czego 47 brało udział w głosowaniu. Na liście "podejrzanych" znalazło się również 500 obywateli.


 


Za te problemy Floryda wini Dept. Bezpieczeństwa Narodowego, który nie udostępnił bazy danych o imigrantach. Gub. Scott uważa, że ma pełne prawo do zweryfikowania statusu mieszkańców swego stanu.


 


Dept. Sprawiedliwości tłumaczy, że udostępnienie informacji wymaga przedstawienia nazwisk, daty i miejsca urodzenia, numeru identyfikacyjnego imigranta, uchodźcy lub amerykańskiego obywatela urodzonego za granicą. Floryda nie spełniła tych warunków.




(HP – eg)


Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama