Kampania Mitta Romneya szybko odcięła się od komentarza republikanina z Missouri, kongr. Todda Akina, który rywalizuje o miejsce w Senacie z z demokratką sen. Claire McCaskill.
W niedzielnym wywiadzie w telewizji KTVI, broniąc ekstrema- lnego stanowiska przeciwników aborcji, nawet w przypadku gwałtu, Akin oświadczył: "Jeśli jest to prawdziwy gwałt, to organizm kobiety ma zdolność odrzucenia wszystkiego (tzn. spermy)". Tym niedorzecznym argumentem kongresman poddał w wątpliwość prawdomówność ofiar gwałcicieli, które zaszły w ciążę. Akin uważa, że dziecko powinno się urodzić, bez względu na to, w jakich okolicznościach zostało poczęte.
Naturalnie jego uwagi spotkały się z natychmiastową reakcją organizacji kobiecych, sen. McCaskill i przewodniczącej Krajowego Komitetu Demokratycznego, Debbie Wasserman Schultz, która usiłuje powiązać opinię Akinsa ze stanowiskiem kampanii Romneya/Ryana.
"Prawdziwym problemem nie jest niefortunny dobór słów Akina. Prawdziwym problemem jest Partia Republikańska z Romneyem i Ryanem na czele, polityki niebezpiecznej dla zdrowia kobiet", powiedziała Wasserman Schultz.
Sen. McCaskill, jako kobieta i była prokurator oświadczyła, że komentarz Akina wprowadził ją w osłupienie: "Nie jestem w stanie zrozumieć, że ktoś może tak nonszalacko podchodzić do amocjonalnej i fizycznej traumy z powodu gwałtu. To, co Todd Akin powiedział o tak poważnym przestępstwie jak gwałt i o jego wpływie na ofiary, jest oburzające i obrażające wszystkie kobiety". 8 sierpnia w rozmowie z radiem KCMO kongr. Akin sugerował zakaz stosowania pigułek "morning after pill", które zapobiegają ciąży, jeśli zostały przyjęte dzień po stosunku. Dla Akina pigułka ta jest rodzajem aborcji.
W ub. roku republikanie z Izby Reprezentantów usiłowali wprowadzić nową definicję gwałtu. Proponowana przez nich ustawa określała gwałt tylko jako stosunek odbyty pod przymusem i groźbą. Obecny kandydat na wiceprezydenta, kongr. Paul Ryan, poparł tę ustawę, która jednak upadła z powodu silnej reakcji społeczeństwa.
Todd Akin przeprosił za swój komentarz. Oświadczył, że przejęzyczył się, a jego wypowiedź faktycznie nie odzwierciedlała "głębokiej empatii" jaką odczuwa wobec ofiar gwałtu. Zaznaczył przy tym, że "wierzy głęboko w ochronę życia, w tym życia poczętego, lecz nie wierzy, że krzywdzenie drugiej niewinnej ofiary jest właściwą drogą postępowania".
(FN, HP – eg)








