Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
niedziela, 7 grudnia 2025 22:00
Reklama KD Market

Nielegalni imigranci uczyli się w USA latać

34 studentów i właściciel szkoły pilotażu spod Bostonu zostali aresztowani, kiedy okazało się że wszyscy przebywają w USA nielegalnie. Pomimo rygorystycznych ograniczeń wprowadzonych po 11 września, nielegalni przybysze uzyskali pozwolenie władz USA na podjęcie lotniczego szkolenia. Szkopuł jednak w tym, że osoby przybywające na terenie Stanów Zjednoczonych nielegalnie nie mogą uczyć się w tym kraju pilotażu, a każdy obcokrajowiec przechodzi szczegółową kontrolę. Przynajmniej teoretycznie...
34 studentów i właściciel szkoły pilotażu spod Bostonu zostali aresztowani, kiedy okazało się że wszyscy przebywają w USA nielegalnie. Pomimo rygorystycznych ograniczeń wprowadzonych po 11 września, nielegalni przybysze uzyskali pozwolenie władz USA na podjęcie lotniczego szkolenia. Szkopuł jednak w tym, że osoby przybywające na terenie Stanów Zjednoczonych nielegalnie nie mogą uczyć się w tym kraju pilotażu, a każdy obcokrajowiec przechodzi szczegółową kontrolę. Przynajmniej teoretycznie.
 
Aresztowań brazylijskich imigrantów i właściciela szkoły pilotażu TJ Aviation Flight Academy położonej około 30 mil na północny-zachód od Bostonu, dokonano w okresie od lipca do października tego roku. Informację o zatrzymaniu nielegalnych imigrantów nagłośniła w sobotę stacja MSNBC, po tym jak sprawę opisała gazeta Boston Globe. Jak donosi dziennik, 33 obywateli Brazylii, którzy przebywali na terenie USA nielegalnie zapisało się na kurs pilotażu małych, jednosilnikowych samolotów do szkoły prowadzonej przez ich rodaka. Thiago DeJesus, który sam był pilotem i prowadził szkołę już w lipcu został aresztowany przez służby imigracyjne. W lutym odbędzie się jego rozprawa deportacyjna. Mimo to DeJesus do ubiegłego tygodnia prowadził szkolił młodych pilotów. Większość z nich także przebywała w USA nielegalnie i oczekuje na deportację do Brazylii. Imigranci podjęli naukę pilotażu, pomimo że po 11 września władze Stanów Zjednoczonych wymagają od adeptów lotnictwa dokumentów poświadczających legalność pobytu a w przypadku cudzoziemców przeprowadzana jest dodatkowo szczegółowa kontrola. Od 2004 roku Administracja ds. Bezpieczeństwa Transportu (TSA) sprawdza czy obcokrajowcy nie figurują na liście podejrzanych o terroryzm, czy nie byli karani oraz czy są w USA legalnie. Przedstawiciele Federalnej Administracji Lotniczej (FAA), która wydaje licencje pilotów, przyznali, że nie potrafią wytłumaczyć w jaki sposób nielegalni imigranci uzyskali od władz federalnych pozwolenie na podjęcie nauki pilotażu. TSA już wcześniej znalazła się w ogniu krytyki, kiedy w 2008 roku stacja ABC poinformowała że tysiące obcokrajowców uzyskują w USA licencje pilotów, bez spełnienia formalnych wymogów. Przedstawiciele TSA zapewniają, że dokładnie sprawdzą w jaki sposób nielegalni imigranci uzyskali pozwolenie na podjęcie szkolenia lotniczego. Administracja podkreśla, że zrobi wszystko aby rygorystyczne wymogi dotyczące nauki pilotaż były w przyszłości egzekwowane. Każdego roku naukę pilotażu podejmuje w USA tysiące obcokrajowców. Przyciąga ich możliwość szkolenia na nowoczesnym sprzęcie, wysoka jakość kształcenia i przede wszystkim niskie ceny. Do zaostrzenia przepisów dotyczących tego, kto może w USA podjąć szkolenie lotnicze i uzyskać licencję pilota doszło po zamachach terrorystycznych z 11 września 2001 roku. Zamachowcy, którzy porwali amerykańskie samoloty pasażerskie latać uczyli się na terenie Stanów Zjednoczonych, m.in. w szkole pilotażu na Florydzie. MNP (The Boston Globe)  
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama