Zakupy po amerykańsku, czyli po trupach do celu
Dziesiątki poturbowanych osób, wyzwiska, kradzieże i grożenie bronią – tak w amerykańskich sklepach wyglądał tegoroczny Czarny Piątek. Pogoń za okazjami u promocjami wzięła górę nad życzliwością i ludzką przyzwoitością. „Black Friday” w pełni zasłużył na miano „czarnego”. Jest jednak i pozytywna wiadomość - w tym roku nikt nie zginął w gorączce świątecznych zakupów. Inauguracja sezonu zakupowego w piątek po Święcie Dziękczynienia słynie już z dantejskich scen w centrach handlowych i doniesień o przepychankach i wzajemnym tratowaniu się klientów. Nie inaczej było w tym roku.
Reklama
- 11/27/2010 04:28 PM
Dziesiątki poturbowanych osób, wyzwiska, kradzieże i grożenie bronią – tak w amerykańskich sklepach wyglądał tegoroczny Czarny Piątek. Pogoń za okazjami i promocjami znów wzięła górę nad życzliwością i ludzką przyzwoitością. „Black Friday” w pełni zasłużył na miano „czarnego”. Jest jednak i pozytywna wiadomość - w tym roku nikt nie zginął w gorączce świątecznych zakupów.
Inauguracja sezonu zakupowego w piątek po Święcie Dziękczynienia słynie już z dantejskich scen w centrach handlowych i doniesień o przepychankach i wzajemnym tratowaniu się klientów. Nie inaczej było w tym roku.
Trzy kobiety w Palm Beach na Florydzie, które od środy czekały w kolejce przed sklepem Best Buy straciły zakupy o wartości ponad tysiąca dolarów. Jak mówią, towar który udało im się okazyjnie kupić zostawiły na chwilę w samochodzie na parkingu przed sklepem. Kiedy wróciły , samochód był już pusty.
Mieszkanka stanu Wisconsin została aresztowana po tym jak wcisnęła się do kolejki oczekujących przed sklepem Toys R US w Madison i zagroziła protestującym klientom, że ich zastrzeli jeżeli jeszcze raz zwrócą jej uwagę. Po zatrzymaniu przez policję 21-letnia Lanessa Lattimore tłumaczyła, że bardzo chciała kupić swojej córce wymarzoną zabawkę i dlatego usiłowała wepchnąć się w kolejkę oczekujących. „Jedna dziewczyna mi groziła, więc powiedziałam jej żeby się zamknęła bo ją zastrzelę” – zeznała Lattimore.
W North Buffalo w stanie Nowy Jork kilkanaście osób zostało mocno poturbowanych, kiedy otwarte zostały drzwi do sklepu sieci Target. Zajście uwieczniła stacja WIVB, która zainstalowała tam wcześniej swoje kamery. Klienci znajdujący się w pierwszy rzędach długiej kolejki zostali zepchnięci na podłogę i podeptani przez tłum wbiegający do środka. Sytuację próbowała ratować dodatkowa obsługa sklepu, wezwana na miejsce wrzaskiem tratowanych osób. Skończyło się na szczęście tylko na niegroźnych stłuczeniach i otarciach.
W Wal-Marcie w Sacramento obsłudze sklepu nie udało się opanować tłumu podekscytowanych klientów, pomiędzy którymi doszło do przepychanek i wyzwisk, i na miejsce wezwani zostali policjanci. Tuz po 5 rano funkcjonariusze biura szeryfa zarządzili ewakuację sklepu. Dopiero kiedy emocje opadły a tłum się uspokoił, klienci mogli dokończyć robienie zakupów. Pod czujnym okiem policji.
Podobnych przypadków w całych Stanach Zjednoczonych zanotowano setki. Gorączkowe poszukiwanie promocji i okazji co roku bierze górę nad zdrowym rozsądkiem kupujących. tegoroczny Czarny Piątek i tak można zaliczyć do względnie spokojnych. Nie ma doniesień o poważnych urazach i hospitalizacji klientów, jak to miało miejsce w poprzednich latach. Nikt też nie zginął, co także zdarzało się przeszłości. W 2008 roku tłum, rozbił szklane drzwi i stratował na śmierć pracownika sieci Wal-Mart w Valley Stream w stanie Nowy Jork. W Palm Desert, w Kaliforni dwie osoby zostały zastrzelone w sklepie Toys R Us.
MNP (CNN, AP)
Reklama
Reklama