Portland: historia udaremnionego ataku
Mohamed Osman Mohamud, somalijski student oskarżony o próbę przeprowadzenia zamachu terrorystycznego w Portland w stanie Oregon, spotkał się z zakonspirowanym agentem FBI w sierpniu w hotelu w Portland i już wtedy wyznał mu, że znalazł idealne miejsce i okazję na zdetonowanie bomby – uroczystość zapalania światełek na choince na głównym placu. Marzył o tym, aby uderzyć w najmniej spodziewanym momencie, kiedy wiele rodzin zbierze się w centrum miasta.
Reklama
- 11/28/2010 01:17 PM
Mohamed Osman Mohamud, somalijski student oskarżony o próbę przeprowadzenia zamachu terrorystycznego w Portland w stanie Oregon, spotkał się z zakonspirowanym agentem FBI w sierpniu w hotelu w Portland i już wtedy wyznał mu, że znalazł idealne miejsce i okazję na zdetonowanie bomby – uroczystość zapalania światełek na choince na głównym placu. Marzył o tym, aby uderzyć w najmniej spodziewanym momencie, kiedy wiele rodzin zbierze się w centrum miasta.
Władze potwierdziły, że zatrzymany Somalijczyk nie był w formalny sposób powiązany z żadną organizacją terrorystyczną, mimo iż kontaktował się z Pakistańczykami podejrzanymi o terroryzm.W piątek wieczorem, Mohamud zaparkował samochód-pułapkę niedaleko placu Pioneer Courthouse Square w Portland i udał się na pobliską stację kolejową, gdzie miał zamiar wykręcić numer telefonu i tym samym zdetonować ładunek. Zamiast tego jednak, stanął oko w oko z agentami Federalnego Biura Śledczego, którzy aresztowali go za próbę przeprowadzenia zamachu. Mohamud stanie przed sądem już w poniedziałek.
FBI potwierdziło, że zajęło się sprawą Mohamuda po otrzymaniu anonimowego zgłoszenia. Okazało się, że zatrzymany komunikował się ze starymi pakistańskimi znajomymi od sierpnia 2009, pytając ich o to, jak może przeprowadzić się do Pakistanu i wziąć udział w świętej wojnie, dżihad. 19-latek usiłował również wejść na pokład samolotu do Kodiak, na Alasce, jednak już wtedy został zatrzymany przez agentów FBI. Podczas przesłuchania wyznał, że chciał polecić na Alaskę aby zarobić pieniądze i móc przyłączyć się do swoich „braci” w Pakistanie. Od tamtego momentu FBI rozpoczęło dużo bardziej intensywne śledztwo, delegując tajnych agentów na bezpośrednie spotkania z Mohamudem. Podczas jednego ze spotkań zatrzymany powiedział, że jest gotowy pomóc sprawie i walczyć razem z dżihadystami, nawet jako terrorysta-samobójca.
Agenci FBI długo zastawiali pułapkę na Mohamuda, cierpliwie kontrolując wszystkie jego poczynania. 4 listopada pozwolili mu nawet przeprowadzić kontrolowaną detonację materiałów wybuchowych na wybrzeżu stanu Oregon. Prezydent Barack Obama był na bieżąco informowany o postępach śledztwa.
Zatrzymany 19-letni Mohamud ukończył liceum w Beaverton, a następnie kontynuował edukację na Oregon State University w Corvallis. 6 października poinformował władze uniwersyteckie, że rzuca studia. Yosof Wanly, imam w muzułmańskim centrum Salman Alfarisi w Corvallis powiedział, że Mohamud był zwyczajnym uczniem i nie budził żadnych podejrzeń. 19-latek jest naturaizowanym obywatelem USA. Teraz jego losy są rękach amerykańskiego wymiaru sprawiedliwości. Mohamed Osman Mohamud usłyszał zarzut próby użycia broni masowego rażenia. Grozi mu za to nawet dożywocie i 250 tys. dolarów grzywny.
AS (AP)
Copyright ©2010 4NEWSMEDIA. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Reklama
Reklama