Nielegalna pomoc domowa mile widziana w Teksasie
Aparatura legislacyjna Teksasu przypuszcza ofensywę na nielegalnych. Tym razem republikańska kongresmanka Debbie Riddle zaproponowała projekt ustawy przewidujący wysokie kary dla przedsiębiorców zatrudniających nielegalnych imigrantów. Nie byłoby w tym nic zaskakującego, gdyby nie wyjątek: prawa nie złamią pracodawcy zatrudniający nielegalną pomoc domową...
- 03/02/2011 01:42 PM
Aparatura legislacyjna Teksasu przypuszcza ofensywę na nielegalnych. Tym razem republikańska kongresmanka Debbie Riddle zaproponowała projekt ustawy przewidujący wysokie kary dla przedsiębiorców zatrudniających nielegalnych imigrantów. Nie byłoby w tym nic zaskakującego, gdyby nie zawarty w projekcie wyjątek: prawa nie złamią pracodawcy zatrudniający nielegalną pomoc domową.
Projekt o nazwie House Bill 2010 przewiduje kary – do dwóch lat pozbawienia wolności i do 10 tys. dolarów grzywny – dla przedsiębiorców, którzy „świadomie i nieodpowiedzialnie” zatrudniają nielegalnych imigrantów. Największe zaciekawienie wzbudził jednak wyjątek od ustawy mówiący o wciąż legalnym zatrudnianiu nieudokumentowanych jako pomocy domowej, od pokojówek po dozorców trawników włącznie.
Demokrata Aaron Pena popiera inicjatywę i dodaje, że jeśli zostanie ona uchwalona bez wymienionych wyjątków, to wielu mieszkańców Teksasu znajdzie się w więzieniu. Zatrudnianie pomocy domowej jest w Teksasie tak powszechne, że na status imigracyjny pracowników przymyka się oko. A presję wprowadzania w życie ostrzejszej polityki imigracyjnej wywierają sami mieszkańcy stanu.
Debbie Riddle odmówiła komentarza w sprawie. Natomiast szef jej kancelarii, Jon English, wyjaśnił, że wyjątek został wprowadzony, by nie doprowadzić do „zduszenia gospodarki” Teksasu.
Politycy w drugim największym stanie USA nie mieli wcześniej możliwości przedstawienia antyimigracyjnych ustaw, gdyż stanowy parlament zbiera się tylko raz na dwa lata. Dlatego też stan ten doświadczył w ostatnim czasie tak ogromnego napływu nielegalnych – mówi Leo Berman, republikański kongresman.
Ustawa o zatrudnieniu nie jest jedyną skierowaną przeciwko imigrantom. Inny projekt dotyczy wprowadzenia języka angielskiego jako języka urzędowego Teksasu. Dotychczas były nimi nieoficjalnie angielski i hiszpański. Inicjatywa ma być źródłem oszczędności związanych z wydawaniem dokumentów w obu językach (ustawa nie będzie jednak dotyczyła dokumentacji szkolnej i wyborczej).
Kolejny projekt przewiduje, że wszelkie transfery pieniężne wykonywane z Teksasu do Ameryki Łacińskiej będą obciążone dodatkową opłatą w wysokości 8 proc. od całości kwoty. Władze szacują, że z przekazów do samego Meksyku uda się zebrać 480 mln dolarów.
Ponadto Teksas chce również wprowadzić prawo, zgodnie z którym lokalni stróże prawa będą mogli podczas kontroli sprawdzać status obywatelski zatrzymanego.
Zobacz też:
Imigracyjny pomysł z Arizony żywy w innych stanach
as
Reklama








