Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama KD Market

Religijnie, ale inaczej

Nikt nie kwestionuje faktu, że Ameryka to kraj na wskroś chrześcijański. Według niedawnych sondaży 70 proc. mieszkańców kraju identyfikuje się z chrześcijaństwem. Tym samym religia chrześcijańska zdecydowanie w USA dominuje, gdyż ludzi wyznających judaizm i islam jest łącznie zaledwie 3 procent. Jednak jeszcze przed 10 laty liczba chrześcijan w USA wynosiła 82 proc., czyli ta grupa społeczna systematyczne się zmniejsza. Jednocześnie liczba agnostyków i ateistów w USA wzrosła w tym samym czasie z 7 do 10 procent.

Najciekawsze jest jednak to, że w szeregach owych 70 proc. chrześcijan zachodzą od pewnego czasu dość istotne przemiany, co wykazały badania prestiżowej agencji Pew Research Center. Okazuje się, że coraz więcej ludzi deklaruje wprawdzie swoją wiarę w Boga, ale jednocześnie odmawia jakiejkolwiek identyfikacji z konkretną denominacją. Powstał nawet termin określający kogoś, kto zajmuje takie stanowisko: nones, czyli – od angielskiego słowa „none” – żadni. Ich liczbę szacuje się obecnie na 22 proc. wszystkich amerykańskich chrześcijan. Są to ludzie, którzy niemal nigdy nie chodzą do kościoła, ponieważ są niechętni tzw. „instytucjonalnej religii”, z wszystkimi jej hierarchiami, administracją, biurokracją, itd. Wierzą w Boga po swojemu, prywatnie, bez uciekania się do pomocy lub pośrednictwa jakichkolwiek instytucji religijnych.

Tendencje te budzą oczywiście zaniepokojenie, szczególnie w trzech największych amerykańskich denominacjach chrześcijańskich – katolickiej, protestanckiej oraz ewangelistycznej. Socjologowie twierdzą, że postępujący spadek zainteresowania instytucją Kościoła to przede wszystkim wynik „generacyjnej zmiany warty”. Młodzi ludzie, urodzeni na przełomie XX i XXI wieku, zwani w USA millenials, zdradzają coraz mniejsze przywiązanie do wartości wpajanych im przez rodziców i szukają odważnie swoich własnych dróg.

Jednak z analiz przeprowadzonych przez specjalistów z Pew Research wynika coś jeszcze – wszystko wskazuje na to, że wielu Amerykanów decyduje się na zerwanie tradycyjnych więzi z instytucją Kościoła, gdyż zrażają ich coraz większe powiązania religii z polityką. Dotyczy to szczególnie denominacji „południowych baptystów”, wyjątkowo konserwatywnej denominacji chrześcijańskiej, która od lat otwarcie identyfikuje się z amerykańską prawicą.

Ogromna większość "żadnych" jest zdania, że ich wiara nie powinna mieć absolutnie nic wspólnego z amerykańską polityką, gdyż jest sprawą prywatną i kwestią osobistych wyborów. Fakt ten może okazać się bardzo ważny, gdyż postawy tego rodzaju mogą doprowadzić do poważnych zmian w amerykańskim krajobrazie politycznym. W USA obowiązuje oczywiście zasada rozdziału państwa od Kościoła, ale najnowsze sondaże zdają się sugerować, iż przeciętni Amerykanie traktują ten rozdział znacznie poważniej niż politycy.

Tak czy inaczej, chrześcijaństwo w USA zmienia się wyraźnie, a zmiany te rysują obraz, który staje się coraz bardziej skomplikowany.

Andrzej Heyduk

fot.VinnyCiro/pixabay.com
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

ReklamaDazzling Dentistry Inc; Małgorzata Radziszewski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama