Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama KD Market

Bakteryjni gapowicze

Inżynierowie agencji NASA mają dość niespodziewany problem. Na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) wykryto obecność dwóch bakterii, które na Ziemi są nieszkodliwe, ale które w kosmosie, w warunkach nieważkości, mogą powodować u ludzi zaburzenia układu oddechowego.

Skąd się ci gapowicze wzięli? Zapewne przybyli na pokład wraz z dostawami przeróżnych materiałów. Wszystko, co wysyła się na orbitę jest dokładnie sprawdzane i czyszczone, ale okazuje się, że to nie wystarcza. Obecność bakterii jest niepokojąca, ponieważ astronauci przeciętnie spędzają na pokładzie stacji 6 miesięcy, a przyszli członkowie załogi lecącej na Marsa będą musieli mieszkać w dość ciasnym pomieszczeniu o wiele dłużej. Bakteryjni intruzi nazywają się Corynebacterium oraz Propionibacterium. Ta pierwsza bakteria może powodować zaburzenia oddychania, a ta druga jest w stanie "ozdobić" twarze astronautów niezbyt dobrze wyglądającymi wypryskami.

W następnym ładunku zapasów wysłanym w kierunku ISS znajdzie się zapewne parę butelek Mr. Clean.

Andrzej Heyduk



Na skróty przez technikę

* Brytyjska marynarka wojenna zapewnia, że na pokładzie właśnie budowanego, supernowoczesnego lotniskowca HMS "Queen Elizabeth" nie będą działać żadne komputery z zainstalowanym systemem operacyjnym Windows XP. Ktoś zauważył ekran XP na zdjęciu promocyjnym i złożył odpowiednie zapytanie pod adresem Ministerstwa Obrony Wielkiej Brytanii. Zakładam, że zaniepokojenie opinii publicznej wynika z faktu, że dużego statku nie da się naprawić przez nieustanne wydawanie komendy "reboot".

* Kongres niemal na pewno zatwierdzi ustawę, na mocy której znacznie wzrośnie koszt wiz H1-B oraz L1, wydawanych obcokrajowcom sprowadzanym do USA do pracy w wielu specjalnościach, w tym w informatyce. Pracodawcy amerykańscy zabiegający o sprowadzenie jakiegoś pracownika będą musieli zapłacić 4 tys. dol. za wizę dla niego, czyli dwa razy więcej niż dotychczas. Podobno szczególnie zirytowane są tym pomysłem władze Indii, skąd do USA sprowadza się bardzo wielu pracowników. Premier Narendra Modi w rozmowie telefonicznej z prezydentem Obamą wyraził swoje niezadowolenie. Biały Dom nie kiwnie palcem w bucie, bo jest za blisko wyborów.

* Firma Lifelock została ukarana przez Federal Trade Commission (FTC) grzywną w wysokości 100 milionów dolarów za prowadzenie "niewłaściwej" kampanii reklamowej. Firma chwaliła się tym, że jest w stanie zapewnić swoim klientom całkowitą ochronę przed kradzieżą tożsamości. Szef Lifelock jeździł nawet po Nowym Jorku ciężarówką z wymalowanym na niej numerem Social Security "wodza", by udowodnić, że nic mu nie grozi. Okazało się potem, że tożsamość tegoż wodza została wykradziona kilkakrotnie.

* Amerykańska Air Force twierdzi, że do roku 2020 zademonstruje działo laserowe, które będzie mogło być zamontowane w samolotach bojowych. Działa takie już istnieją, ale są rzekomo zbyt duże i za mało dokładne. Za pięć laty będą wspaniałe i będzie można zacząć star wars, tym razem na żywo, a nie w filmie.

* Prawdziwych latających deskorolek, takich jak w głośnym filmie "Back to the Future", jeszcze nie ma, ale co odważniejsi mogli do niedawna kupować w Amazonie gadget, który coś takiego "symulował". Amazon zdecydował się jednak przed samymi świętami wycofać ze sprzedaży wiele urządzeń o nazwie hoverboard ze względu na doniesienia o przypadkach ich samozapłonu. Jak dotąd 10 śmiałków doznało poparzeń nóg. Na szczęście płomienie nie sięgały jeszcze dalej w górę, bo wtedy eksperymentatorom byłoby zupełnie nie do śmiechu.

Na zdjęciu: Międzynarodowa Stacja Kosmiczna (ISS) fot.NASA TV/EPA
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama