Ewa Malcher
Ani gracze, ani kibice nie będą mogli zażywać bezdymnych wyrobów tytoniowych podczas wydarzeń sportowych, np. rozgrywek Major League Baseball na Wrigley Field. Wstępne rozporządzenie w tej sprawie przyjęła komisja rady miejskiej.
Główny inicjator nowych przepisów, radny Edward Burke (14. okręg), przewodniczący komisji ds. finansów, która przyjęła rozporządzenie, mówi, że nowe prawo ma powstrzymać młodych ludzi „przed naśladowaniem ich sportowych idoli poprzez zażywanie bezdymnych produktów tytoniowych”.
Choć zażywanie tytoniu w postaci innej niż papierosy od dłuższego czasu spada, zawodnicy z tytoniem do żucia w ustach to symbol baseballu od czasów Nellie Foxa z drużyny White Sox, czyli końcówki lat 50.
Popierający nowe przepisy senator Dick Durbin z Illinois argumentował, że podobny zakaz wprowadziły już miasta takie jak Los Angeles, San Francisco i Boston.
Pytanie, jak nowe przepisy miałyby być egzekwowane. Tego nie wiedzą sami politycy. Durbin liczy, że zawodnicy będą sami na siebie wywierać presję, albo też pomogą im w tym dziennikarze sportowi.
Rozporządzenie odnosi się do wszelkich imprez sportowych, w tym także na szczeblu uniwersyteckim czy licealnym oraz zawodów sportowych dla amatorów. Zarówno zawodnikom, jak i kibicom może grozić kara w wysokości 100-250 dol. za pierwsze wykroczenie.
Ostateczną decyzję w sprawie rozporządzenia wyda w środę rada miejska.
(as)
