Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
niedziela, 14 grudnia 2025 14:43
Reklama KD Market

Przebudzenie Belgów, Ronaldo nie strzelił karnego



W sobotnich meczach piłkarskich mistrzostw Europy Belgia, która na inaugurację rozczarowała i przegrała z Włochami 0:2, pokonała w Bordeaux Irlandię 3:0. W grupie F Portugalia zremisowała z Austrią 0:0, a Islandia z Węgrami 1:1.

Do przerwy meczu Belgii z Irlandią nic nie wskazywało, że faworyci się przebudzą, a mecz miał wyrównany przebieg. Po przerwie "Czerwone Diabły" miały już zdecydowaną przewagę. Jej efektem były gole - dwukrotnie na listę strzelców wpisał się napastnik angielskiego Evertonu Romelu Lukaku, a raz - strzałem głową - Axel Witsel.

Belgia z trzema punktami awansowała na drugą pozycję w tabeli grupy E, za Włochy, które w piątek pokonały Szwecję 1:0 i są już pewne awansu do fazy pucharowej. Ekipa "Trzech Koron" ma jeden punkt, podobnie jak Irlandia.

W ślady Belgów nie poszli Portugalczycy. Po remisie z Islandią 1:1, tym razem piłkarze z Półwyspu Iberyjskiego zremisowali z Austrią 0:0. Zawiódł Cristiano Ronaldo, który w 79. minucie nie wykorzystał karnego. Pomocnik Realu Madryt trafił w słupek.

Ronaldo tym samym zepsuł wieczór pełen rekordów. To był jego 128. występ w narodowych barwach. Żaden Portugalczyk nie może się pochwalić takim wyczynem. O jeden mniej ma na koncie legendarny Luis Figo. Natomiast po raz 16. zagrał w meczu mistrzostw Europy. Tyle samo występów w najważniejszym turnieju na Starym Kontynencie mają gwiazdy przełomu wieków - Holender Edwin van der Sar oraz Francuz Lilian Thuram.

W drugim meczu grupy F Islandia zremisowała z Węgrami 1:1 i obie drużyny pozostają niepokonane, choć Madziarzy mają już cztery punkty. Bliższa wygranej była debiutująca w wielkiej piłkarskiej imprezie drużyna z Wyspy Gejzerów, która prowadziła od 39. minuty po strzale z rzutu karnego Gylfiego Sigurdssona. W wyrównaniu spory udział miał Nemanja Nikolic. Król strzelców polskiej ekstraklasy, który pojawił się na boisku w drugiej połowie, zagrał mocno wzdłuż linii bramkowej i nieszczęśliwie interweniujący Birkir Saevarsson skierował piłkę do swojej bramki.
Grupa E
1. Włochy 2 3-0 6
2. Belgia 2 3-2 3
3. Szwecja 2 1-2 1
4. Irlandia 2 1-4 1

Grupa F
1. Węgry 2 3-1 4
2. Islandia 2 2-2 2
3. Portugalia 2 1-1 2
4. Austria 2 0-2 1

Przed spotkaniem na trybunach Stade Velodrome doszło do starć między kibicami węgierskimi i policją. Według agencji prasowej AFP dwie grupy fanów z oddzielnych sektorów chciały się połączyć. Na sprzeciw ze strony stewardów zareagowali próbą wyrwania oddzielających ich barierek i wtedy interweniowała policja, która szybko przywróciła porządek.

To kolejne incydenty z udziałem kibiców w trakcie Euro 2016. W sobotę Komisji Dyscyplinarna UEFA wszczęła postępowanie wobec federacji Chorwacji i Turcji. Będą one odpowiadać za rzucanie przez ich fanów na boisko rac i petard, a dodatkowo Chorwaci - za zamieszki na trybunach i zachowanie rasistowskie niektórych kibiców na stadionie w Saint-Etienne, natomiast Turcy - za wbiegnięcie na murawę w Nicei podczas piątkowych występów tych zespołów.

W Saint-Etienne, gdzie Chorwaci zremisowali z Czechami 2:2, mecz przerwano w 85. minucie z powodu rzucanych rac. Jedna z nich eksplodowała, gdy próbował ją ugasić interweniujący steward.

- To nie są kibice, ale terroryści sportu - irytował się chorwacki selekcjoner Ante Cacic.

W sobotę po południu chorwacka federacja (HNS) wydała oświadczenie, w którym oficjalnie przeprosiła za zachowania fanów i jednocześnie skrytykowała rząd swojego kraju za zaniedbania w walce z pseudokibicami oraz chuligaństwem na stadionach. "Chcielibyśmy przeprosić wszystkich widzów w Saint-Etienne, nadawców telewizyjnych oraz reprezentację Czech za zachowanie tych chuliganów" - napisano w komunikacie.

HNS winą za awantury na trybunach obarczyła rząd chorwacki, któremu zarzuciła "niewydolność, bezczynność i brak chęci, by rozwiązać problem". "Taka postawa pośrednio zachęca chuliganów do działania" - podkreślono.

Organizatorzy mają problem nie tylko z chuliganami, ale także ze stanem muraw. W Lyonie i Lille był on tak zły, że piłkarze Francji, Szwajcarii, Rumunii oraz Albanii nie mogli przeprowadzić na tych obiektach ostatnich treningów przed niedzielnymi meczami.

Zły stan trawy spowodowany jest w dużej mierze fatalną pogodą - deszczami, a nawet gradem. Tak było w Lyonie podczas czwartkowego pojedynku w "polskiej grypie C" Irlandia Płn. kontra Ukraina (2:0). W miesiącu poprzedzającym mistrzostwa północną część Francji nawiedziły najgorsze od lat powodzie.

(PAP)
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama