Czarny Piątek rozpocznie się ... w czwartek

Łowcy zakupowych okazji będą musieli w tym roku szybko uporać się ze dziękczynnym indykiem. Większość amerykańskich sieci handlowych poinformowała, że przedświąteczne promocje inauguruje już w Dzień Dziękczynienia. Słynny „czarny piątek” rozpocznie się więc już w czwartek. Walka o klienta w tym roku rozpoczyna się wyjątkowo wcześnie. Choć do Święta Dziękczynienia pozostało jeszcze niemal dwa tygodnie, sieci handlowe juz prześcigają się w ogłaszaniu godzin otwarcia i zaczynają kusić promocjami. "Czarny piątek" to początek sezonu świątecznych zakupów, dzień wielkich obniżek cen i... dantejskich scen w centrach handlowych. Sieć sklepów Walmart, które tradycyjnie przyżywają w "czarny piątek" prawdziwe oblężenie poinformowała, że w tym roku świąteczne promocje rozpocznie już w czwartek o godzinie 22.00. Zniżki najpierw obejmą artykuły gospodarstwa domowego, zabawki i odzież, a o północy także sprzęt elektroniczny. Pierwsze ofert promocyjne już można znaleźć w sieci. W poprzednich latach promocyjne ulotki były ściśle strzeżoną przed konkurencją tajemnicą. Pozostałe sieci handlowe nie mają jednak zamiaru zostawać w tyle. Best Buy, Target, Macy’s, Gap czy Toys R Us ogłosiły, że swoje drzwi otworzą punktualnie o północy. Jedynie sieć Sears nie zamierza psuć Święta Dziękczynienia swym pracownikom, i poinformowała, że drzwi dla spragnionych promocji klientów otworzy w piątek o 4.00 rano. Ekonomiści przewidują, że obroty w "czarny piątek" w tym roku wzrosną o 4,2 proc. w porównaniu z ubiegłym rokiem, a na zakupy ruszy 34 proc. Amerykanów. Rok temu było to 31 proc.,a w 2009 roku 26 proc. Ale zdaniem wielu ekspertów większe tłumy w sklepach bynajmniej nie oznaczają większych obrotów. Wielu konsumentów wciąż dysponuje skromnymi budżetami, a na zakupy decyduje się tylko w przypadku wyjątkowo dużych obniżek cen. Z roku na rok coraz większego znaczenia zaczyna nabierać inny dzień: Cyber Monday, czyli poniedziałek po "czarnym piątku", kiedy świąteczne obniżki cen pojawiają się Internecie. Wielu Amerykanów woli unikać tłumu tratujących się klientów centrów handlowych, i zakupy robi w zaciszu własnego domu, w sieci. mp