Świąteczna strzelanina przy prezentach
W jednym z teksańskich miasteczek doszło do świątecznej tragedii. Policja z Grapevine poinformowała, że tuż po tradycyjnym rozpakowaniu prezentów do domu jednej z tamtejszych rodzin wtargnął szaleniec, który zastrzelił wszystkich jej członków...
- 12/26/2011 11:41 AM
W jednym z teksańskich miasteczek doszło do świątecznej tragedii. Policja z Grapevine poinformowała, że tuż po tradycyjnym rozpakowaniu prezentów do domu jednej z tamtejszych rodzin wtargnął szaleniec, który zastrzelił wszystkich jej członków.
Do tragedii doszło na przedmieściach teksańskiego miasta Grapevine, w okolicach miasteczka Forth Worth. Na miejscu zbrodni policja odnalazła zwłoki 7 osób zastrzelonych przez nieznanego sprawcę. Policji udało się ustalić, że wszystkie ofiary były ze sobą spokrewnione, jednak nie wszystkie mieszkały na stałe w tym samym mieszkaniu.
Nie wyklucza, że zabójca całej rodziny jest jedną z ofiar.
Zamordowani to 4 kobiety i 3 mężczyzn w wieku od 18 do 60 lat. Po otrzymaniu anonimowego telefonu funkcjonariusze wkroczyli do mieszkania, gdzie doszło do masakry. Ciała znaleziono w kuchni oraz salonie. Informację o zbiorowym morderstwie przekazał sierżant Robert Eberling z miejscowej policji. Funkcjonariusz powiedzial także, że napastnik był ubrany w strój św. Mikolaja.
W rozmowie z dziennikarzami policjanci potwierdzili, że na miejscu zbrodni znaleziono dwa egzemplarze broni palnej. Według wstępnych ustaleń wszyscy członkowie rodziny zginęli od kul. Jak dotąd nie wiadomo jakie były motywy.
Najprawdopodobniej w ustaleniu przyczyny tragedii nie pomogą również świadkowe, których jak na razie po prostu nie ma. Okolica, w której doszło do zbrodni należy do spokojnych, a większość domów w sąsiedztwie w okolicy świąt jest pusta.
Porucznik Todd Dearing z miejscowej policji powiedział, że 46-tysięczne Grapevine nie pamięta w swojej historii takiej zbrodni.
AS
Reklama








