Bayern Monachium, po raz pierwszy od 2013 roku pod wodzą trenera Juppa Heynckesa, pokonał przed własną publicznością Freiburg 5:0 w ósmej kolejce piłkarskiej ekstraklasy Niemiec. Jedną z bramek zdobył Robert Lewandowski - to jego dziewiąty gol w tym sezonie. Ustępuje jednak w klasyfikacji najlepszych strzelców Gabończykowi Pierre-Emerickowi Aubameyangowi, który zdobył dwie bramki, ale jego Borussia Dortmund przegrała u siebie z RB Lipsk 2:3.
Polak trafił w 75. minucie, wykorzystując sytuację sam na sam z bramkarzem Freiburga po podaniu Thomasa Muellera. Wcześniej na listę strzelców wpisali się Kingsley Coman (42.) i Thiago Alcantara (63.), Joshua Kimmich (90+3.) a pierwszy gol padł w ósmej minucie po samobójczym uderzeniu Juliana Schustera. Rezerwowym bramkarzem gości był Rafał Gikiewicz
Kapitan reprezentacji Polski mógł w doliczonym czasie drugiej połowy dobić piłkę toczącą się do pustej bramki po strzale Kimmicha, ale nie zrobił tego - być może z obawy, że był na spalonym.
Heynckes przejął bawarski zespół po zwolnionym za niezadowalające wyniki Włochu Carlo Ancelottim. W Bayernie zatrudniony został już po raz czwarty. W sezonie 2012/13 zdobył potrójną koronę.
Aubameyang wpisał się na listę strzelców w czwartej i w 64. minucie - tę drugą bramkę zdobywając z rzutu karnego - i w sumie ma 10 goli w tym sezonie. Lewandowski ma dziewięć.
Borussia objęła prowadzenie w czwartej minucie po strzale Aubameyanga, ale w 10. wyrównał Austriak Marcel Sabitzer, a na 2:1 dla gości podwyższył w 25. Duńczyk Yussuf Poulsen. Takim wynikiem zakończyła się też pierwsza połowa.
Chwilę po zmianie stron doszło do kontrowersyjnej sytuacji w polu karnym pod bramką Borussii. Kapitan gospodarzy Sokratis Papastathopoulos zdaniem sędziego faulował Francuza Jeana Augustina, za co zobaczył czerwoną kartkę, a rywalom przyznano rzut karny. Telewizyjne powtórki podają w wątpliwość, czy rzeczywiście doszło do przewinienia - wydawało się, że Grek tylko położył rękę na barku piłkarza gości - ale arbiter nie skorzystał z pomocy dodatkowego sędziego, mającego dostęp do powtórek (VAR) i decyzji nie zmienił. "Jedenastkę" wykorzystał sam poszkodowany.
VAR uaktywnił się za to kwadrans później. Wówczas po drugiej stronie boiska upadł Aubameyang, a po zobaczeniu powtórki sędzia uznał, że Gabończyk był faulowany. Ten sam zawodnik wykorzystał rzut karny, ale więcej goli już nie padło.
Borussia Dortmund utrzymała się na prowadzeniu w tabeli, ale jej przewaga nad Bayernem stopniała do dwóch punktów. Ekipa RB Lipsk awansowała na trzecią pozycję z 16 punktami - trzema straty do lidera.
W innym sobotnim meczu Hoffenheim, z Eugenem Polanskim na ławce rezerwowych, zremisował u siebie z Augsburgiem 2:2. Z kolei w jedynym piątkowym spotkaniu VfB Stuttgart pokonał przed własną publicznością FC Koeln 2:1. W 18. minucie boisko z powodu kontuzji opuścił obrońca gości Marcin Kamiński, a z ławki rezerwowych gości mecz obserwował Paweł Olkowski.
Kamiński trafił do szpitala z kontuzją stawu skokowego. Będzie pauzował przez kilka tygodni.
(PAP)
Reklama








