Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 19 grudnia 2025 06:25
Reklama KD Market

Bulls roztrwonili przewagę. Udana pogoń Lakers



Koszykarze Los Angeles Lakers przegrywali z Chicago Bulls 19 punktami, by odrobić straty i wygrać 103:94 w jedynym wtorkowym meczu amerykańskiej ligi NBA. Duża zasługa w tym Kentaviousa Caldwella-Pope'a, który zdobył po przerwie16 ze swoich 21 punktów.

"Jeziorowcy" mieli fatalny początek spotkania. Przed własną publicznością nie byli w stanie odnaleźć rytmu. Gdy przegrywali już 14 punktami, trener Luke Walton powiedział do swoich podopiecznych: "To jest NBA. Tu się wszystko może wydarzyć. Wszystko można odrobić".

Te słowa poskutkowały. Jego drużyna zaczęła grać szczelniej w obronie i bardziej agresywnie w ataku. Bardzo dobrze zaprezentował się Brandon Ingram, który miał 17 pkt, pięć zbiórek i pięć asyst. Liderem zespołu był Kyle Kuzma - 22 pkt, ale w najważniejszym momencie nie zawiódł Caldwell-Pope. To on w końcówce spotkania trafił dwa rzuty za trzy punkty.

"To były decydujące momenty. Ale w końcowych minutach rywale byli bardziej agresywni i dlatego zdołali wyrwać zwycięstwo. Z łatwością dochodzili do sytuacji rzutowych, potrafili je też wykorzystać" - skomentował Kris Dunn, który zdobył dla Chicago 12 punktów i miał sześć asyst.

W ekipie "Byków" aż sześciu zawodników zdobyło co najmniej 10 punktów. Najlepszy wśród nich był Denzel Valentine - 17 punktów, dziewięć zbiórek i cztery asysty.

W tym meczu na przeciwko siebie stanęli bracia bliźniacy Robin i Brook Lopezowie. Obaj wyszli w podstawowym składzie, ale to występujacy w Chicago Robin spisał się lepiej - miał 14 punktów, podczas gdy Brook cztery.

(PAP)
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama