Szybko rozprzestrzeniający się pożar, podsycany silnymi podmuchami wiatru, zagroził we wtorek setkom domów położonych na północ od Los Angeles, zmuszając mieszkańców i studentów z niewielkiego college'u do ewakuacji - poinformowały miejscowe władze.
Co najmniej jedna osoba zginęła; w całym regionie nastąpiły przerwy w dostawie energii elektrycznej.
Mieszkańcom z około tysiąca gospodarstw domowych w hrabstwie Ventura w stanie Kalifornia, około 115 km na północny zachód od Los Angeles, nakazano ewakuację, gdy pożar, który wybuchł w poniedziałek wieczorem, rozprzestrzenił się na obszarze ponad 4 tys. hektarów - poinformowały lokalne władze na Twitterze.
W ramach środków ostrożności ewakuowano również 390 studentów z Thomas Aquinas College - podały władze szkoły na Twitterze.
W rezultacie pożaru zginął kierowca, próbujący uciec przed ogniem - poinformował lokalny oddział ABC. Według mediów ponad 150 tys. domów zostało pozbawionych prądu.
Silny wiatr, dochodzący do 115 km na godzinę, powoduje przesuwanie się pożaru w kierunku miast Santa Paula i Ventura, gdzie mieszka około 140 tys. ludzi - poinformowały władze hrabstwa Ventura. (PAP)
Dariusz Cisowski
