Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 19 grudnia 2025 13:05
Reklama KD Market

Australian Open - półfinały bez Kubota i Matkowskiego



Najwyżej rozstawieni Łukasz Kubot i brazylijski tenisista Marcelo Melo odpadli w ćwierćfinale debla w wielkoszlemowym Australian Open. Drogę do "czwórki" zamknęła im porażka z Japończykiem Benem Mclachlanem i Niemcem Janem-Lennardem Struffem 4:6, 7:6 (7-4), 6:7 (5-7). Przegrali również rozstawieni z "15" Marcin Matkowski i Aisam-Ul-Haq Qureshi. Polsko-pakistański duet nie sprostał słynnym amerykańskim bliźniakom Mike'owi i Bobowi Bryanom (6.) 1:6, 4:6.

Zaraz na otwarcie Kubot i Melo stracili podanie, a Mclachlan i Struff wykorzystali szansę i - pilnując własnego serwisu - odskoczyli później faworyzowanym rywalom na 4:2. Polak i Brazylijczyk odrobili stratę w ósmym gemie, ale Japończyk i Niemiec odpowiedzieli od razu przełamaniem powrotnym, a po chwili zapisali na swoim koncie pierwszego seta. Ci ostatni grali bez presji i w kolejnej odsłonie - przy prowadzeniu 5:4 - mieli piłkę meczową. Lubinianin i jego partner wyszli jednak z opresji, a w tie-breaku od stanu 4-4 już tylko oni zdobywali punkty.

W decydującej partii długo trwała walka "gem za gem". Kubot i Melo, przegrywając 1:2, musieli bronić się przed przełamaniem. Przy wyniku 4:4 zaś sami nie wykorzystali dwóch okazji na "breaka". Do wyłonienia triumfatorów tego pojedynku potrzebny był kolejny tie-break, w którym Mclachlan i Struff wypracowali przewagę 6-3. Polak z Brazylijczykiem obronili tym razem dwa meczbole, ale następnego już nie. Mecz trwał dwie godziny i 53 minuty.

Było to drugie z rzędu długie i zacięte spotkanie Kubota i Melo. W 1/8 finału wygrali z Amerykaninem Rajeevem Ramem i Divijem Sharanem z Indii (16.) 3:6, 7:6 (7-4), 6:4. Na otwarcie uporali się szybko z Włochem Paolo Lorenzim i Niemcem Mischą Zverevem 6:2, 6:2, a następnie pokonali reprezentantów gospodarzy Maksa Purcella i Luke'a Saville'a 6:3, 7:6 (7-2).

Wielkoszlemowe zmagania w Melbourne w ostatnich latach nie są szczęśliwe dla najwyżej rozstawionych męskich debli. Duet występujący z "jedynką" ostatnio wygrał tę imprezę w 2013 roku.

Lubinianin świętował już wywalczenie tytułu w Australian Open w grze podwójnej cztery lata temu, gdy występował razem ze Szwedem Robertem Lindstedtem.

Polak i Melo, którzy stałą współpracę rozpoczęli na początku poprzedniego sezonu, ubiegły rok mieli bardzo udany. Wygrali sześć turniejów, co nie udało się żadnemu innego męskiemu duetowi tenisowemu. Największym sukcesem był triumf w lipcowym Wimbledonie. Efektem dobrych wyników był awans na pierwsze miejsce w rankingu, zarówno tym liczącym wspólne osiągnięcia pary, jak i indywidualnym zestawieniu deblistów (w tym drugim Kubot też jest na czele razem ze swoim brazylijskim partnerem). Obecny sezon również zaczęli z powodzeniem - wywalczyli tytuł w Sydney. W finale tej styczniowej imprezy pokonali...Struffa który występował wówczas razem z Serbem Viktorem Troickim.

37-letni Matkowski poprzednio rywalizował z będącymi najbardziej utytułowanym deblem świata braćmi z USA w ubiegłorocznym Wimbledonie. Wówczas występował w parze z Maksem Mirnym - w drugiej rundzie on i Białorusin wygrali bez straty seta.

Najlepszym wynikiem Matkowskiego w imprezie w Melbourne jest półfinał z 2006 roku, gdy grał razem z Mariuszem Fyrstenbergiem. Bryanowie mają na koncie 16 tytułów wielkoszlemowych wywalczonych w deblu. W Australii w tej konkurencji cieszyli się z sukcesu sześć razy, ostatnio w 2013 roku.

Polak i Qureshi, którzy umówili się w tym sezonie na stałą współpracę, na otwarcie wygrali z Brazylijczykiem Marcelo Demolinerem i Treatem Hueyem z Filipin 7:6 (8-6), 6:4, a w drugiej rundzie pokonali Szweda Roberta Lindstedta i Chorwata Franko Skugora 7:6 (7-4), 6:4. Awans do "ósemki" wywalczyli bez wychodzenia na kort, bowiem ich rywale - Mołdawianin Radu Albot i Koreańczyk Hyeon Chung - oddali mecz walkowerem.

(PAP)
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama