Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
sobota, 20 grudnia 2025 05:04
Reklama KD Market

Ekstraklasa piłkarska - Sandecja pierwszym spadkowiczem

Piłkarze Sandecji Nowy Sącz przegrali w Mielcu z Cracovią 0:1 w 36. kolejce i już nie mają szans na utrzymanie w ekstraklasie. Drugi spadkowicz zostanie wyłoniony za tydzień. Będzie nim Piast Gliwice lub Bruk-Bet Termalica Nieciecza, które zmierzą się ze sobą. Sandecja, która debiutowała w najwyższej klasie, zgromadziła 32 punkty i na kolejkę przed zakończeniem sezonu traci cztery do pierwszej "bezpiecznej" lokaty, którą obecnie zajmuje Bruk-Bet Termalica. W Mielcu jedynego gola w 29. minucie zdobył Michał Helik. To ósmy gol w tym sezonie 22-latka, który jest najskuteczniejszym obrońcą w ekstraklasie. Gospodarze najlepszą okazję do wyrównania mieli w 58. minucie, ale strzał z rzutu karnego Macieja Małkowskiego obronił Adam Wilk. "To bardzo trudny moment dla wszystkich, którzy są związani z Sandecją. Nie tak sobie wyobrażałem to spotkanie. W pierwszej połowie nie udźwignęliśmy presji, nie zagroziliśmy bramce Cracovii. Wiedzieliśmy, że chcąc dalej myśleć o utrzymaniu musimy ten mecz wygrać. W drugiej połowie udało się stworzyć kilka okazji, ale nie udało się ich wykorzystać" - powiedział trener Sandecji Kazimierz Moskal. Niecieczanie, którzy pokonali Arkę Gdynia 2:1, mają dwa punkty przewagi nad Piastem. Zespół trenera Waldemara Fornalika uległ we Wrocławiu Śląskowi 1:3. Jedną z bramek dla gospodarzy uzyskał Marcin Robak; to jego 102. trafienie w ekstraklasie. "Sytuacja w tabeli nie pomaga, jeżeli chodzi o presję, ale dzisiaj moi zawodnicy sobie z tym poradzili. Bardzo chcieli, nie tracili głowy, ale zdarzały się też błędy. Nasza gra napawa jednak optymizmem i liczymy, że ta karta się odwróci, bo mamy przed sobą mecz o wszystko" - przyznał Fornalik. Termalica natomiast pokazała charakter. Od 20. minuty przegrywała bowiem po golu Krzysztofa Janusa. Gospodarze wyrównali jednak tuż przed przerwą za sprawą Bartosza Śpiączki, a gola przybliżającego zespół do utrzymania w 59. minucie zdobył Łotysz Vladislavs Gutkovskis. "Plan na dzisiejszy mecz był jeden – zwycięstwo. Nie chodziło o względy estetyczne, piękną grę, nie wiadomo jakie fajerwerki. Mieliśmy wygrać i być w dalszym ciągu w grze. Cel został osiągnięty. Po meczu nie było jakieś szalonej radości w szatni, bo w dalszym ciągu gramy o utrzymanie i czeka nas mecz w Gliwicach. Na razie dużo pokory, tonujemy nastroje. Chcielibyśmy się cieszyć za tydzień w sobotę po meczu w Gliwicach" - podkreślił trener Bruk-Betu Jacek Zieliński. Od soboty pewna pozostania w ekstraklasie jest Lechia Gdańsk, po wyjazdowym remisie z Pogonią Szczecin 1:1. Prowadzenie gościom w 21. minucie dał Patryk Lipski, a dziewięć minut później wyrównał Adam Frączczak. Ostatnia kolejka grupy spadkowej rozegrana zostanie 19 maja. Już w niedzielę natomiast z obrony mistrzowskiego tytułu mogą się cieszyć piłkarze Legii Warszawa, którzy podejmą Górnika Zabrze. Obecnie mają trzy punkty przewagi nad Jagiellonią Białystok i pięć nad Lechem Poznań. Legia zapewni sobie mistrzostwo, jeśli jej przewaga nad drugą drużyną wzrośnie do co najmniej czterech punktów, bowiem po części zasadniczej rozgrywek była trzecia, za "Kolejorzem" i "Jagą". Jagiellonia zagra na wyjeździe z Zagłębiem Lubin, a Lech w Krakowie z Wisłą. (PAP)
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama